Leśny zegar stworzony przez zwierzęta - bajka o zegarze dla dzieci
Bajki edukacyjne,  Niedźwiedź Bruno

Niedźwiedź Bruno – Leśny zegar

W leśnej polanie słońce wznosiło się coraz wyżej na niebie, a las tętnił życiem. Zwierzęta cieszyły się pięknym dniem, ale Bruno, mądry niedźwiedź, zauważył, że ostatnio coraz trudniej jest im wspólnie się spotkać. Każdy przychodził o innej porze, a niektórzy nie pojawiali się wcale.

– Coś musimy z tym zrobić – powiedział do siebie Bruno. – Jeśli tak dalej pójdzie, to nie uda nam się zorganizować żadnych wspólnych spotkań ani zabaw.

Bruno zebrał zwierzęta na polanie i przemówił do nich.

– Drodzy przyjaciele! Ostatnio mamy problem z dotrzymywaniem czasu. Ciężko nam spotkać się w tym samym czasie. Proponuję, abyśmy zbudowali wielki leśny zegar, który pomoże nam lepiej planować nasz dzień i spotkania.

Zwierzęta przytaknęły z entuzjazmem. Każde z nich miało swoją część do wykonania: sarny miały przynieść duże gałęzie, zające miały znaleźć odpowiednie kamienie, a ptaki – szukać odpowiednich liści na tarczę zegara.

Lis Karol, który siedział na boku i obserwował wszystko, przewrócił oczami.

– Zegar? – mruknął do siebie. – To tylko strata czasu. Po co nam zegar w lesie? Można przecież żyć bez niego i robić, co się chce.

Bruno usłyszał komentarz Karola i podszedł do niego.

– Karolu, rozumiem, że możesz mieć wątpliwości, ale dzięki zegarowi będziemy mogli lepiej planować nasze wspólne zajęcia – powiedział Bruno łagodnie. – Wspólne spędzanie czasu to nie tylko zabawa, ale też okazja do zacieśniania więzi.

Karol wzruszył ramionami.

– Może tak, a może nie – odpowiedział obojętnie. – Ja będę robił, co chcę, kiedy chcę.

Zwierzęta zabrały się do pracy. Dzień za dniem budowały zegar, a Karol zajmował się swoimi sprawami. Czasem polował na drobne gryzonie, czasem odpoczywał w cieniu drzew. Jednak coraz częściej widział, jak inne zwierzęta spotykają się na polanie i bawią razem.

Pewnego dnia Karol zauważył, że na polanie zapanowało ożywienie. Zwierzęta przygotowywały coś wyjątkowego – miało się odbyć wielkie wspólne śniadanie.

– Co tu się dzieje? – zapytał Karol, zbliżając się do grupy.

– Bruno zorganizował wspólne śniadanie, aby uczcić ukończenie leśnego zegara! – odpowiedziała radośnie wiewiórka Weronika, nosząc koszyk z orzechami. – Wszystko zaczyna się o godzinie dziesiątej!

Karol wzruszył ramionami.

– Śniadanie? Nie wiem, czy warto przychodzić – powiedział, starając się ukryć ciekawość.

Kiedy jednak przyszła dziesiąta, Karol zobaczył, jak wszystkie zwierzęta siedzą razem, śmiejąc się i dzieląc jedzeniem. Czuł się, jakby coś go ominęło. Z oddali obserwował radość i wspólną zabawę.

– Może jednak warto było przyjść – mruknął do siebie.

Następnego dnia Karol postanowił spróbować przyjść na spotkanie o czasie. Wiedział, że Bruno planuje popołudniową grę w berka, ale nie znał dokładnej godziny. Usiadł pod drzewem i czekał. Niestety, zasnął na chwilę i kiedy się obudził, zobaczył, że wszyscy już grają. Znowu przegapił zabawę!

Karol poczuł się naprawdę smutny. Zrozumiał, że jeśli nie zacznie planować swojego czasu, nigdy nie będzie częścią tych wspaniałych wydarzeń.

– Może jednak Bruno miał rację – pomyślał. – Może zegar to dobry pomysł.

Jednak zamiast przyznać to otwarcie, Karol postanowił udowodnić, że nie potrzebuje zegara. Wymyślił „karolowy sposób” na mierzenie czasu. Postanowił korzystać z natury – obserwować, jak spadają liście z drzewa, liczyć kroki, a nawet sprawdzać, jak szybko cienie poruszają się po ziemi.

– Nie potrzebuję żadnego zegara! – powiedział Karol pewnym siebie tonem. – Wystarczy patrzeć na liście! Jak spadnie trzydzieści liści, minie godzina!

Bruno spojrzał na Karola z rozbawieniem.

– A co zrobisz, kiedy wiatr strąci wszystkie liście naraz? – zapytał z uśmiechem.

Karol zmarszczył nos.

– No… wtedy pewnie będzie więcej niż godzina! – odparł Karol, drapiąc się po głowie.

Zwierzęta wybuchnęły śmiechem, a Karol zrozumiał, że jego „karolowy zegar” chyba nie zadziała tak, jak planował.

Następnego ranka Karol postanowił podejść do Bruna.

– Bruno, muszę przyznać, że chyba przegapiłem coś ważnego – powiedział Karol, nieco zakłopotany. – Może mógłbyś mi pomóc zrozumieć, jak ten zegar działa, żeby już więcej niczego nie przegapić?

Bruno uśmiechnął się szeroko.

– Oczywiście, Karolu! – odparł. – Zegar to tylko narzędzie, ale to my decydujemy, jak z niego korzystać. Chętnie ci pomogę.

Bruno podszedł do leśnego zegara i zaczął tłumaczyć:

– Spójrz, Karolu, zegar ma dwie wskazówki. Duża wskazówka to minutnik – porusza się powoli, a gdy obiegnie całą tarczę, oznacza, że minęła godzina. Małe kreski na tarczy oznaczają minuty – dodał Bruno, wskazując palcem.

Karol przyglądał się z uwagą.

– A ta mniejsza wskazówka? – zapytał.

– To wskazówka godzinowa – wyjaśnił Bruno. – Porusza się jeszcze wolniej i pokazuje, która jest godzina. Na przykład, kiedy jest na cyfrze „10”, to oznacza, że jest dziesiąta. Kiedy przesunie się na „11”, będzie jedenasta.

Karol skinął głową.

– A co oznaczają te liczby? – zapytał, patrząc na tarczę zegara.

– Liczby od 1 do 12 na tarczy to godziny – odpowiedział Bruno. – Kiedy wskazówka godzinowa przemieszcza się z jednej liczby na następną, mija kolejna godzina. A minutowa wskazówka porusza się od liczby do liczby, pokazując, jak mijają minuty. Gdy duża wskazówka obiegnie całą tarczę, mała przesunie się o jedną cyfrę.

Karol zamyślił się przez chwilę, a potem uśmiechnął się szeroko.

– Rozumiem! – zawołał. – Teraz wiem, jak sprawdzać czas. Dziękuję, Bruno, że mi to wyjaśniłeś.

Bruno poklepał Karola po ramieniu.

– Nie ma za co, Karolu. Teraz będziesz wiedział, kiedy są nasze spotkania i zabawy – powiedział z uśmiechem. – A najważniejsze, że będziesz z nami!

Kilka dni później, gdy zbliżała się godzina dziesiąta, Karol był już na polanie. Zwierzęta uśmiechnęły się do niego, widząc, że przyszedł na czas. Było to wspólne śpiewanie i zabawa, a Karol, pełen radości, dołączył do grupy.

– Widzisz, Karolu? – powiedział Bruno, podchodząc do niego. – Bycie częścią społeczności to coś więcej niż tylko obecność. To wspólne chwile, które nas zbliżają.

Karol skinął głową, szczęśliwy.

– Masz rację, Bruno – odpowiedział. – Dobrze jest być razem z wami i nie chcę więcej niczego przegapić.

I tak, dzięki leśnemu zegarowi, zwierzęta jeszcze bardziej zacieśniły swoje więzi, a Karol nauczył się, jak ważne jest bycie częścią społeczności i cieszenie się wspólnym czasem z przyjaciółmi.


Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 4.7 / 5. Liczba oddanych głosów: 61

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *