Obozowisko w lesie rodziny Szymańskich
Bajki dla starszych dzieci,  U Szymańskich

Szymańscy nad jeziorem – Obozowisko

Rodzina Szymańskich cieszyła się kolejnym pięknym dniem nad jeziorem. Julka, Jakub i Antek spędzali czas na plaży, budując zamki z piasku i chlapiąc się w wodzie. Tego dnia mama miała dla nich wyjątkową niespodziankę.

– Dzisiaj wybierzemy się na wyprawę do lasu i będziemy obozować pod namiotem! – ogłosiła z uśmiechem, trzymając w ręku mapę. – W młodości byłam harcerką i nauczyłam się wielu rzeczy o przetrwaniu w lesie. Teraz chciałabym podzielić się tymi umiejętnościami z wami.

Rodzeństwo było podekscytowane perspektywą nocowania na łonie natury. Wszyscy szybko zaczęli pakować plecaki, zabierając ze sobą śpiwory, namioty, prowiant i niezbędne narzędzia.

Tata, który również cieszył się na myśl o przygodzie, poprowadził ich w stronę lasu. Po krótkiej wędrówce dotarli do strumyka płynącego przez las. Okolica była malownicza, a woda w strumyku czysta i chłodna.

– To idealne miejsce na nasze obozowisko – powiedziała mama, rozkładając mapę. – Mamy tu dostęp do wody i jesteśmy otoczeni drzewami, które zapewnią nam schronienie.

Mama zebrała wszystkich wokół siebie, aby wyjaśnić zasady rozkładania namiotu w odpowiednim miejscu.

– Po pierwsze: musimy wybrać miejsce znajdujące się na lekko pochylonym terenie – powiedziała. – Dzięki temu w razie deszczu woda nie będzie zbierać się pod namiotem. Po drugie: musimy ustawić namiot tak, aby wejście nie był zwrócone w stronę, z której wieje wiatr. To pomoże utrzymać ciepło wewnątrz i zapobiegnie nawiewaniu liści i piasku do środka.

Dzieci z zapałem przystąpiły do pracy. Julka i Jakub pomagali tacie rozłożyć namioty, podczas gdy Antek, pod czujnym okiem mamy, zbierał gałęzie na ognisko.

– Pamiętajcie, że namiot musi być dobrze napięty i zabezpieczony, aby był stabilny – tłumaczył tata, pokazując, jak mocować linki do śledzi. – Sprawdzajcie, czy wszystkie linki są równomiernie napięte i czy śledzie są mocno wbite w ziemię.

Kiedy namiot był już rozłożony, mama ponownie zawołała wszystkich do siebie. Chciała nauczyć ich, jak bezpiecznie rozpalać ognisko.

– Pierwsza zasada jest taka, aby zawsze wybierać miejsce z dala od suchych liści i gałęzi – wyjaśniła. – Musimy również mieć pod ręką wodę, aby w razie potrzeby szybko ugasić ogień.

Julka i Jakub zaczęli układać małe gałązki i suche liście w kształt stożka, a mama dodała większe kawałki drewna na wierzch.

– Pamiętajcie, aby pomiędzy drewienkami zostawić trochę przestrzeni, aby powietrze mogło swobodnie przepływać i wzniecać ogień – pouczyła ich.

Po chwili mama wyciągnęła krzesiwo i kawałek hubki.

– To są narzędzia, których harcerze często używają do rozpalania ognia – powiedziała, pokazując, jak uderzać krzesiwem o hubkę, aby wywołać iskrę. Dzieci z zachwytem obserwowały, jak najpierw pojawiają się małe iskierki, potem przenoszą się na hubkę, podpalając ją, a potem stopniowo obejmując gałązki.

– Udało się! – zawołał Antek, kiedy ognisko zaczęło się palić. – To naprawdę działa!

Mama uśmiechnęła się.

– Teraz musimy pilnować, żeby ogień nie zgasł, i regularnie dokładać drewna.

Gdy wszystko było gotowe, mama postanowiła nauczyć dzieci, jak bezpiecznie przygotowywać posiłki na ognisku.

– Przede wszystkim musimy pamiętać o bezpieczeństwie – powiedziała, rozkładając koc piknikowy obok ogniska. – Nigdy nie zostawiamy ognia bez nadzoru i zawsze mamy wodę w pobliżu, aby móc szybko ugasić płomienie, jeśli zajdzie taka potrzeba – przypomniała ponownie.

Mama wyciągnęła patyki do pieczenia i zaczęła przygotowywać ciasto na chlebki.

– Najpierw musimy przygotować ciasto – powiedziała, mieszając mąkę, wodę, sól i odrobinę drożdży w misce. – Gdy ciasto jest gotowe, formujemy je w długie wałki i owijamy wokół patyków.

Dzieci z zapałem naśladowały mamę, lepiąc własne wałki i nadziewając je na patyki.

– Teraz musimy piec chlebek nad żarem, a nie nad płomieniem – wyjaśniła mama. – Trzymamy patyki nad ogniskiem, ale nie za blisko, aby chlebek się nie spalił.

Julka, Jakub i Antek cierpliwie piekli swoje chlebki, obracając patyki co jakiś czas, aby ciasto równomiernie się upiekło. Kiedy przekąski były gotowe, dzieci spróbowały swoich wypieków.

– To naprawdę smaczne! – powiedziała Julka z zachwytem, delektując się ciepłym chlebkiem.

– I jest takie chrupiące! – dodał Jakub.

Po smacznym posiłku mama postanowiła nauczyć dzieci, jak filtrować wodę.

– Woda ze strumyka wygląda na czystą, ale zawsze warto ją przefiltrować przed piciem – wyjaśniła.

Rodzina zebrała kilka dużych liści, kamieni i piasku, aby zbudować prowizoryczny filtr.

– Układamy warstwy: najpierw duże kamienie, potem mniejsze, a na końcu piasek – tłumaczyła mama. – Woda przepływa przez te warstwy i staje się czystsza.

Julka, Jakub i Antek z zainteresowaniem obserwowali, jak mama nalewa wodę ze strumyka do filtra. Woda powoli przepływała przez warstwy, a na końcu wychodziła całkiem klarowna.

– To naprawdę działa! – powiedział Jakub, zaskoczony efektem.

Mama nalała przefiltrowaną wodę do menażki i zagotowała ją na ognisku, aby upewnić się, że jest bezpieczna do picia.

– Pamiętajcie, żeby mimo wszystko zagotować przefiltrowaną wodę, aby pozbyć się wszystkich bakterii.

Kiedy zapadał zmierzch, rodzina siedziała wokół ogniska, opowiadając historie i śpiewając piosenki. Tata wyciągnął gitarę i zagrał kilka ulubionych melodii, a dzieci śpiewały razem z nim.

– To naprawdę wyjątkowa przygoda – powiedziała Julka, patrząc na rozgwieżdżone niebo. – Nauczyliśmy się tak wiele o obozowaniu i przetrwaniu w lesie.

– I dowiedzieliśmy się, jak ważne jest, żeby być odpowiedzialnym w lesie – dodał Jakub. – Musimy zawsze pamiętać o bezpieczeństwie i ochronie środowiska.

Antek, z szerokim uśmiechem na twarzy, stwierdził:

– To była najlepsza przygoda na łonie natury! Nie mogę się doczekać kolejnej wyprawy.

Mama słuchała z dumą, ciesząc się, że dzieci nie tylko świetnie się bawiły, ale też nauczyły się czegoś ważnego o przetrwaniu i życiu w zgodzie z naturą.

Zmęczeni, ale szczęśliwi, Julka, Jakub i Antek zasnęli tej nocy w namiocie. Tuż przed snem wszyscy troje myśleli o kolejnych dniach pełnych przygód i odkryć nad jeziorem. W ich sercach pozostała radość z odkrywania tajemnic lasu i dbania o piękno przyrody.


Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 4.7 / 5. Liczba oddanych głosów: 11

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *