Zygzak - zielony tramwaj detektyw
Bajki o pociągach,  Przygody Kółka i Szyny

Przygody Kółka i Szyny – Gdzie jest Gustaw?

W Radosnej Dolinie zapanowało poruszenie. Gustaw, znany wszystkim wagon przewożący materiały budowlane, zniknął bez śladu podczas pracy przy budowie nowej ścieżki rowerowej. Było to niepokojące, bo Gustaw nigdy się nie spóźniał.

W Zajezdni Przygód zebrali się bohaterowie: Kółek, Szyna oraz Tara, zielona wywrotka.

– Co się stało z Gustawem? – zapytał Kółek, jego reflektory migotały z niepokoju.

– Ostatni raz widziano go na skrzyżowaniu koło Starego Lasu – odpowiedziała Szyna, pokazując mapę. – Tory tam są nieczynne, może pomylił trasę?

– Potrzebujemy kogoś, kto potrafi rozwiązywać zagadki! – zawołała Tara.

– Mam pomysł – powiedział Szyna. – Znam tramwaj, który specjalizuje się w takich przypadkach. Nazywa się Zygzak. Jest trochę stary, ale mówią, że ma niezawodny nos do zagadek.

Zespół udał się na stary przystanek tramwajowy, gdzie mieszkał Zygzak. Był to zabytkowy tramwaj o ciemnozielonym lakierze i złotych napisach. Na każdym jego boku widniały eleganckie, ręcznie malowane wzory, które przypominały o dawnych latach świetności. Jego reflektory były lekko przygaszone, ale w oczach miał bystrość, która budziła respekt, jakby wiedział więcej niż ktokolwiek inny.

– Dzień dobry, Zygzaku – zaczęła Szyna, z lekkim ukłonem. – Potrzebujemy twojej pomocy. Gustaw zniknął, a jego materiały są bardzo ważne dla naszej budowy. Nie wiemy, gdzie go szukać i bardzo się o niego martwimy.

Zygzak zmrużył reflektory, zastanawiając się nad usłyszaną informacją, i zamruczał pod nosem, co przypominało zgrzyt kół po szynach.

– Zaginiony wagon, powiadacie? Hmmm, to brzmi jak wyzwanie dla starego detektywa. Powiedzcie mi wszystko, co wiecie. Nie pomińcie najmniejszego szczegółu – powiedział, podkreślając wagę dokładności w dochodzeniu.

Szyna opisała trasę Gustawa, pokazując na mapie, którędy miał jechać, a Kółek dodał, że przewoził cement i drewniane belki. Tara, która do tej pory milczała, nagle przypomniała sobie coś ważnego.

– Gustaw wspominał, że ostatnio miał problem z hamulcami. Myślicie, że to mogło mieć znaczenie? – zapytała z troską.

Zygzak zamyślił się jeszcze głębiej, a jego reflektory rozbłysły jaśniej, jakby olśniło go rozwiązanie.

– Bardzo możliwe, Taro. Problemy z hamulcami mogły sprawić, że nie zatrzymał się na właściwym skrzyżowaniu i zboczył z trasy. Dobrze, moi drodzy, musimy działać szybko. Najpierw sprawdzimy skrzyżowanie koło Starego Lasu. Może znajdziemy tam jakiś ślad. Przy okazji zwrócimy uwagę na ewentualne oznaki awarii – zaproponował Zygzak, przyjmując rolę dowodzącą.

Cały zespół wyruszył w kierunku Starego Lasu. Na miejscu znaleźli rozsypany cement na torach, który tworzył wyraźny ślad, jakby ktoś przewoził ładunek w pośpiechu.

– Spójrzcie tutaj – powiedział Zygzak, pochylając się nad śladem. Jego reflektory zamigotały, jakby coś analizował. – To musiał przewozić Gustaw. Ale dlaczego zjechał na te nieczynne tory? Przecież były wyraźnie oznaczone.

Szyna zauważyła kolejne ślady, prowadzone głębiej w las. Wskazała na delikatne odciśnięcia w ziemi.

– Wygląda na to, że próbował skręcić w ostatniej chwili – powiedziała. – Może pomylił trasę w ciemności, a nieczynne tory wyglądały dla niego jak skrót?

– To możliwe – potwierdził Zygzak, przerywając na chwilę, by podnieść kawałek rozbitego drewna. – Może też coś próbowało go zatrzymać. Ruszajmy za śladami, musimy dowiedzieć się więcej.

W miarę jak zagłębiali się w las, tory stawały się coraz bardziej zarośnięte. Wysokie trawy i gałęzie zwisały nad szynami, tworząc niemal tunel z zieleni. Zespół z trudem przedzierał się przez przeszkody, uważając, by nie uszkodzić swojego sprzętu.

– To miejsce wygląda na dawno zapomniane – zauważył Kółek, przeciskając się przez zwisające gałęzie. – Może Gustaw myślał, że znajdzie tu jakieś przejście?

Nagle Szyna zatrzymała się gwałtownie.

– Patrzcie! – zawołała, wskazując na błyszczący metal wśród krzewów. – To musi być Gustaw!

Gdy podeszli bliżej, zobaczyli wagon zaklinowany w gęstych zaroślach. Jego koła były unieruchomione przez plątaninę gałęzi, a ładunek wyglądał na nienaruszony, choć wagon był wyraźnie zmęczony całą sytuacją.

– Gustaw! – zawołał Kółek, podjeżdżając bliżej. – Co się stało?

Wagon westchnął z ulgą na widok swoich przyjaciół.

– Przepraszam, zgubiłem drogę. Myślałem, że skrócę trasę przez te tory, ale utknąłem. Potem zrobiło się ciemno, a ja nie mogłem ruszyć ani do przodu, ani do tyłu – wyjaśnił Gustaw, jego głos pełen był skruchy.

Zespół szybko przystąpił do pracy. Rocky, który przybył z pomocą, pomógł odsunąć zarośla, a Szyna przyczepiła Gustawa do siebie, by mogła go odholować na bezpieczne tory.

– To nauczka, Gustawie – powiedział Zygzak. – Zawsze trzymaj się wyznaczonej trasy i słuchaj wskazówek.

Wagon skinął reflektorami.

– Obiecuję, że nigdy więcej nie zboczę z trasy. Dziękuję wam wszystkim za pomoc.

Kiedy cały zespół wrócił do Radosnej Doliny, mieszkańcy przywitali ich z oklaskami. Materiały zostały dostarczone na czas i budowa mogła ruszyć dalej. Ale najważniejsz, że bohaterowie przybyli przyjecielowi na czas z pomocą.

Radosna Dolina znów była pełna radości, a Kółek, Szyna i ich przyjaciele wiedzieli, że na nich zawsze można polegać.


Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 4.8 / 5. Liczba oddanych głosów: 38

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

10 komentarzy

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *