Marchewka - bajka dla dzieci na dobranoc
Bajki o zwierzętach,  Piksel i przytulisko

Piksel i przytulisko – 7: Wieczór, który miał nie nadejść

Piksel nie był sobą. Obudził się później niż zwykle, choć słońce już od dawna tańczyło po budach i kałużach. W schronisku słychać było szuranie łapek, ptasie pogwizdywania Gwizdka i ciche mamrotanie Maurycego, który próbował odegnać wróbla ze swojego ogona. Tylko Piksel leżał. Nieruchomo. Bez chęci na śniadanie, bez spojrzenia na siatkę.

Brakowało w powietrzu czegoś ważnego. Brakowało śmiechu. Brakowało Lali.

Tofik przybiegł z marchewką.

— Zjesz? — zapytał z nadzieją.

Piksel pokręcił głową.

— Może później.

Tofik zniknął, ale wrócił po chwili z kolejną marchewką. Potem jeszcze jedną. Na wszelki wypadek.

— Jedna jest na otuchę, druga na siłę, trzecia… żeby nie było głodno w sercu.

Gwizdek z kolei postanowił rozruszać atmosferę.

— Ogłaszam nocny wyścig na trzy łapy i dwa skrzydła! Kto przegra, myje mi dziób!

Maurycy uniósł brew.

— Znowu?

— Wersja ulepszona! Tym razem w tunelu ze skrzynek!

Ale Piksel nie drgnął. Patrzył na trawę, jakby czekał, aż coś z niej wyrośnie i przywróci dzień do normalności.

Kamil pojawił się po południu. Przyniósł opowieść o jeżu, który zamienił się z wiewiórką na dom.

— I wiesz co? Wiewiórka polubiła kolce, a jeż polubił drzewo. Czasem zmiana to nie koniec. To początek czegoś nowego.

Piksel tylko lekko się uśmiechnął. Ale ten uśmiech był tak krótki, że prawie go nie było.

Wieczór zbliżał się nieśmiało, jakby sam bał się nadejść. Reszta paczki zebrała się przy siatce. Planowali wyprawę na dach starego kiosku, który w dzień wyglądał nudno, ale nocą zamieniał się w okręt piracki lub scenę teatralną — zależnie od nastroju Gwizdka.

Piksel usiadł kilka kroków dalej.

— Dziś nie idę — powiedział. — To nie ma sensu bez niej.

Tofik przyciszył głos.

— Nam też jej brakuje.

Gwizdek zamilkł. Zwinął skrzydła. Maurycy podrapał się za uchem i mruknął:

— Ale noc nie czeka. A my nie możemy stać w miejscu, bo ktoś odszedł. On by tego nie chciał. Ona też nie.

Piksel nie odpowiedział. Odwrócił się i wrócił pod swoją budę. Schronisko tonęło w półcieniu.

Siedział samotnie przy siatce, gdy zaczęło kropić. Lekki deszcz, prawie niezauważalny, ale wystarczający, by przypomnieć o obecności nieba.

Wtedy to zobaczył.

Maleńki kawałek materiału zaczepiony o siatkę. Poruszany delikatnie przez wiatr. Niebieski, z wyblakłym nadrukiem kotka. Piksel znał ten koc. To był ten, na którym Lala spała. Ten, który często ciągnęła za sobą jak ogon, mówiąc, że to jej szczęśliwy kawałek świata.

Podszedł, delikatnie chwycił go zębami i położył pod swoją łapą. Serce zabiło mu mocniej. Wiatr musiał go przywiać. Może z samochodu. Może z domu. Może… od niej.

Patrzył na skrawek materiału długo. A potem się uśmiechnął. Tym razem naprawdę. I podniósł się.

Biegł przez schronisko z nową siłą. Kawałek koca schował pod kocykiem w budzie, jak najcenniejszy skarb. A potem ruszył w stronę furtki.

Przyjaciele wciąż tam byli. Czekali.

Tofik podskoczył.

— Wiedziałem, że przyjdziesz!

Gwizdek rozłożył się teatralnie na trawie.

— Spóźniłeś się na moją wielką zapowiedź. Ale wybaczam.

Maurycy tylko kiwnął głową.

Kamil spojrzał w niebo.

— A więc wieczór przyszedł. I ty też.

Wszyscy ruszyli razem. Powoli. Nie szybciej, niż Piksel. W jego rytmie.

Na dachu kiosku światło miasta tańczyło jak lampiony na rzece. Cisza nie była już ciężarem. Była towarzyszką..

— Ciekawe, czy Lala też patrzy teraz na gwiazdy.

Piksel uśmiechnął się, siadając między nimi.

— A jeśli tak… to jesteśmy znów razem. Choć trochę.

I wtedy żadne z nich nie czuło się już samotne.

Bo wiedzieli, że nie każdy rozdział kończy się kropką. Niektóre po prostu zaczynają się nową linią.

Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 0 / 5. Liczba oddanych głosów: 0

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zadbaj o rozwój dziecka dzięki e-bookom pełnym wartości i przygód!

Moje e-booki dla dzieci to:

  • ✨ Wspólne wieczory z bajką – spokojniejszy sen i silniejsza więź
  • 💡 Historie, które uczą odwagi, empatii i współpracy!
  • 📱 Dostępne od razu w formie PDF/EPUB
  • 💰 Tylko 15 zł za książkę pełną przygód!

👉 Zaczynam przygodę!