Samochód Bartek i Zimowa wyprawa
Pewnego zimowego dnia, gdy miasteczko było pokryte białym puchem śniegu, Bartek i jego przyjaciele postanowili zorganizować zimowy wyścig. Była to okazja, by sprawdzić, jak radzą sobie na śliskich, zimowych trasach. Zespół szybko się zebrał, a na starcie stanęli: Bartek, Olga, Mały Maciek i Piotrek.
Tor wyścigowy wiódł przez zaspy śniegu, pod lodowymi mostami i wokół drzew pokrytych szronem. Na trasie czekały różne wyzwania, ale przyjaciele byli gotowi stawić czoła zimowej przygodzie. Po drodze spotkali też nową przyjaciółkę, lodowy samochodzik o imieniu Zosia. Zosia dołączyła do wyścigu i obiecała im, że pokaże im tajemnicze ścieżki zimowego królestwa.
W miarę jak wyścig nabierał tempa, przyjaciele zauważyli, że tor prowadzi pod zamarzniętym jeziorem. Tam czekało na nich wyzwanie – prawdziwy zimowy labirynt! Każdy musiał sam znaleźć drogę przez zawiłe ścieżki pełne lodu, unikając przy tym śliskich pułapek.
Bartek, będący zwykle odważny, podjął się roli przewodnika przez labirynt. W międzyczasie Mały Maciek, pełen entuzjazmu, wypróbował różne triki na śliskim lodzie. Olga z kolei, korzystając ze swojego doświadczenia, udzielała wskazówek, jak skutecznie pokonywać zimowe przeszkody.
Gdy opuścili labirynt, Zosia poprowadziła pozostałych przez uroczy las pełen zimowych kwiatów, gdzie śnieżne płatki opadały delikatnie na trasę. Całość wyglądała jak magiczne malowidło, na którym każdy element tańczył w swoim rytmie. Ta niezwykła część trasy sprawiła, że wyścig stał się jeszcze bardziej ekscytujący.
Ostatecznie gdy samochodziki przekroczyły linię mety, zrozumiały, że zima może być nie tylko lodowym wyzwaniem, ale również magiczną przygodą. Cieszyły się każdą chwilą zimowej wyprawy, dziękując Zosi za pokazanie im nowych, zimowych ścieżek.
Bartek i jego przyjaciele wrócili do miasteczka, radośni i gotowi na kolejne przygody, które czekają na nich w przyszłości.