Wróbel siedzący na gałęzi - bajka dla dzieci do czytania
Bajki o zwierzętach,  U Szymańskich

Szymańscy w ogrodzie – Ptasi ogród

Letnie słońce rozświetlało ogród państwa Szymańskich, a w powietrzu czuć było zapach kwitnących kwiatów i grilla sąsiadów. Julka, Jakub i Antek spędzali czas na świeżym powietrzu, ciesząc się pięknem przyrody. Podczas zabawy Antek zauważył, że w ogrodzie pojawia się coraz więcej ptaków.

– Zobaczcie! – zawołał, wskazując na drzewo, na którym przysiadł dzięcioł. – Nasz ogród jest pełen ptaków! Może moglibyśmy zrobić dla nich coś specjalnego?

Julka przytaknęła z entuzjazmem. 

– Co powiecie na założenie ptasiego ogrodu? Moglibyśmy zbudować karmniki i budki lęgowe, żeby ptaki miały gdzie się zatrzymać i odpocząć. Ostatnio o tym czytałam.

– Moglibyśmy zbudować kilka karmników z drewna, a potem je uzupełniać – zaproponował Jakub, który zawsze lubił pracować z narzędziami. – To byłoby świetne zadanie.

Pomysł spodobał się pozostałej dwójce i rodzeństwo szybko przystąpiło do pracy. Z pomocą taty znaleźli deski, młotki i gwoździe. Jakub w jednej ze swoich wielu książek poświęconych przyrodzie znalazł nawet projekt budowy karmnika. Zaczęli od przygotowania materiałów i starannego zaplanowania, gdzie w ogrodzie umieszczą karmniki.

– Pamiętajcie, że budowa karmnika to wielka odpowiedzialność – przypomniał tata. – Karmniki muszą być regularnie uzupełniane, a ptaki muszą mieć pewność, że zawsze znajdą tam jedzenie.

– Oczywiście! – powiedziała Julka z zapałem. – Będziemy dbać o nasze karmniki i codziennie do nich zaglądać.

Po kilku godzinach pracy pierwsze karmniki były gotowe. Rodzeństwo umieściło je w różnych częściach ogrodu, upewniwszy się, że są dobrze widoczne, ale jednocześnie znajdują się w miejscach bezpiecznych dla ptaków.

– Teraz musimy uzupełnić je pokarmem – przypomniał Jakub. – Ptaki uwielbiają nasiona słonecznika, proso i orzechy. Nie wolno za to dawać im chleba. Wbrew pozorom bardzo im szkodzi.

– Bardzo słuszna uwaga – pochwalił Jakuba tata.

Dzieci napełniły karmniki mieszanką nasion i orzechów, starannie rozdzielając jedzenie, aby każdy ptak miał szansę się posilić. Z niecierpliwością czekały na pierwsze odwiedziny.

Następnego ranka, kiedy dzieci wyjrzały przez okno, zobaczyły coś niesamowitego. Wokół karmników zgromadziło się wiele różnych gatunków ptaków: wróble, sikorki, skowronki, a nawet sójki.

– Spójrzcie, ile ptaków! – zawołała Julka z zachwytem. – Nasze karmniki naprawdę działają!

– To niesamowite – dodał Jakub, obserwując ptaki przez lornetkę. – Możemy teraz codziennie obserwować te wspaniałe stworzenia i uczyć się o różnych gatunkach.

Antek, który zawsze był pełen zapału do działania, zaproponował: 

– Zróbmy jeszcze budki lęgowe, o których wspominała Julka. Ptaki będą miały miejsce, w którym mogą założyć gniazda i wychowywać młode. Tata na pewno nam pomoże!

Rodzeństwo z entuzjazmem przystąpiło do pracy nad budkami lęgowymi. Z pomocą taty przygotowywali drewno, wycinali odpowiednie kawałki i składali budki, dbając o to, aby były solidne i bezpieczne dla ptaków.

Praca trwała całe przedpołudnie. Dwie budki tata zamontował na drzewach, w miejscach zacisznych i osłoniętych przed wiatrem, a trzecia trafiła na boczną ścianę domu.

– Teraz ptaki będą miały nie tylko jedzenie, ale także bezpieczne miejsca do zakładania rodziny – powiedziała Julka, podziwiając ich dzieło.

Niedługo potem Jakub zauważył, że niektóre ptaki zaczynają interesować się nowymi budkami. 

– Spójrzcie, sikorki zaczynają sprawdzać budki! – zawołał z podekscytowaniem.

To wspaniałe, że możemy pomóc ptakom i jednocześnie dużo się o nich nauczyć – powiedział Antek z uśmiechem na twarzy. – To naprawdę satysfakcjonujące uczucie.

Każdego dnia dzieci uzupełniały karmniki świeżymi nasionami, dbając o to, aby ptaki zawsze miały co jeść. Z czasem ich ogród stał się prawdziwym rajem dla ptaków, a rodzeństwo cieszyło się z każdej nowej wizyty skrzydlatych gości.

Wieczorami, kiedy słońce zachodziło, a ogród pogrążał się w ciszy, dzieci siadały na ławce i obserwowały ptaki. Każdy taki wieczór był dla nich cenną lekcją. 

– Wiecie, że wróble są bardzo towarzyskie i często żyją w dużych grupach? – zapytała Julka, dzieląc się swoją wiedzą z rodzeństwem.

– A sikorki to prawdziwe akrobatki – dodał Jakub. – Potrafią zawiesić się do góry nogami na gałęzi, żeby dostać się do jedzenia.

To fascynujące, ile możemy nauczyć się o ptakach, obserwując je w naszym własnym ogrodzie. Każdy dzień przynosi coś nowego – podsumował Antek.

Czas mijał i następnej wiosny, kiedy dzieci obserwowały ptaki, zauważyły coś niezwykłego. W jednej z budek lęgowych, które zbudowały pojawiły się pisklęta. Ptasi rodzice pracowicie przynosili jedzenie dla swoich młodych, a dzieci były zachwycone tym widokiem.

– Mamy małe pisklęta! – zawołała Julka z radością. – To dowód na to, że nasza praca naprawdę pomaga ptakom.

Jakub, pełen dumy, dodał: 

– Jestem taki szczęśliwy, że zrobiliśmy coś dobrego dla przyrody.

– To nasz ptasi ogród. Będziemy nadal dbać o ptaki i uczyć się o nich, żeby mogły tu żyć szczęśliwie – stwierdził Antek, patrząc na pisklęta z oddali. W jego oczach można było  dostrzec łzy wzruszenia.

Cała trójka wiedziała, że ich przygoda z ptakami dopiero się rozpoczyna, a już wynieśli z niej cenną lekcję – nie tylko o przyrodzie, ale także o odpowiedzialności i trosce o innych. Dzieci były dumne ze swojego ogrodu i cieszyły się, że mogły zrobić coś dobrego dla ptaków.


Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 5 / 5. Liczba oddanych głosów: 5

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *