Most do zamku
Bajki o kotkach,  Bajki o myszkach,  Cheddaria w opałach

Cheddaria w opałach – Koci szturm

Za wielkim dębem, przy zakurzonej mapie i resztkach kabanosa, zebrało się trzech kotów: Macher, Franz i Biceps. Wyglądali na gotowych do działania, choć… niekoniecznie do tego samego.

Macher wskazywał patykiem na rysunek zrobiony na ziemi:

— Tu jest Cheddaria. Tu jesteśmy my. Tu — nasza maszyna. Ruszamy prosto, szybko i bez zawahań.

— A po co te półksiężyce z pierza? — spytał Franz.

— Dekoracja! — odparł Macher. — Element dezorientacji.

Biceps nie słuchał. Próbował wsadzić głowę do jednej z beczek.

Machina oblężnicza była gotowa. Składała się z trzech beczek po kapuście, połączonych sznurkami, z przymocowanym parasolem jako daszkiem i pchaczem z drutu, który miał kierować ruchem. Macher nazwał to Szturmowcem Myszogromem. Franz upiększył boczne ściany pękami półprzełkniętych piór.

— Działa! — zakrzyknął Biceps, popychając machinę. — Jedziemy!

W tym czasie Sir Gucio patrolował mury Cheddarii.

— Niebo mleczne, chmury jak mozzarelle… To z pewnością zapowiedź bitwy! — oznajmił i zasalutował do kałuży, którą wziął za tajemne okno.

Machina ruszyła.

Problem pojawił się już po kilku metrach. Franz rzucił teatralnie zasłonę dymną z ziołowego mieszka. Niestety, zapomniał o kierunku wiatru. Chmura trafiła prosto w nosy kotów.

— Nie widzę! — krzyknął Macher.

— Pachnie jak herbata z babcinej szafy! — zasyczał Franz.

— Jedziemy dalej! — ryknął Biceps i pchnął machinę z całej siły.

Koty nic nie widziały. Machina toczyła się coraz szybciej. Myszy na murach piszczały z przerażenia i fascynacji.

Sir Gucio spojrzał przez lunetkę z guzika i powiedział:

— Nadchodzą! Zbrojny tętent beczek! To… to znak! Muszę wyjść im naprzeciw i stanąć do walki!

Poprawił hełm, wypiął pierś i ruszył ku bramie, rycerskim krokiem, jakby właśnie miał stanąć do pojedynku z trzema smokami naraz. Po drodze ułożył już krótką przemowę o odwadze i pieśń z rymem do „taczki”.

Zamaszyście odwrócił się na zakręcie, by przyspieszyć marsz, lecz jego ogon — niesforny, dumnie uniesiony — zahaczył o wielką dźwignię od mostu zwodzonego.

Z cichym zgrzytem, a potem z głośnym trzaskiem, most zaczął się unosić. Ciężki mechanizm, poruszany zębatkami, podniósł się dokładnie w chwili, gdy Szturmowiec Myszogrom nabierał największej prędkości.

Machina, ślepa od dymu i rozpędu, nie miała już szans na manewr. Z głośnym jękiem drewna i zgrzytem beczek uderzyła w powietrze — i spadła prosto do fosy z monumentalnym chlupotem.

Woda rozprysła się na boki, zalewając kwiaty rumianku, murki i stojącego obok Gucia, który nadal nie zauważył swojej pomyłki.

Z beczek wystawały ogony. Franz unosił kapelusz jak peryskop, desperacko próbując utrzymać fason. Biceps chlapał, trzymając parasol nad głową jak tarczę przed wodospadem. Macher z trudem wygramolił się z resztek beczki i jęknął:

— Następnym razem… dodamy hamulec. I wiatrówkę. I… szyberdach.

Gucio stanął na brzegu, miecz w dłoni, peleryna na wietrze, zupełnie przemoczony.

— Tak oto zuchwale pokonany został zmasowany atak beczek wojennych. Nie lękajcie się, mieszkańcy Cheddarii! Gdy przybywają taczki z wrogiem, rycerz staje między nimi a waszym obiadem! Pamiętajcie, dzieci! Zanim beczka się potoczy, niech rozum zadziała!

Król Gryzomir patrzył z wieży, z serową herbatą w łapce, i tylko wzdychał.

— Albo to geniusz… albo czysty przypadek. I chyba już wolę nie wiedzieć który.

Wieczorem, przy świecach i serem topionym, cała Cheddaria śpiewała:

„Trzy beczki ruszyły, serowych bram szukać,
Lecz Gucio ich zatrzymał, most umiał poruszać!”

A koty, mokre i urażone, siedząc w trawie, planowały:

— Może… tunel? — zapytał Biceps.

— Może teatr cieni? — rzucił Franz.

— Może urlop? — mruknął Macher i kichnął wodą z fosy.

Cheddaria spała spokojnie. Na razie.

Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 4.4 / 5. Liczba oddanych głosów: 9

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zadbaj o rozwój dziecka dzięki e-bookom pełnym wartości i przygód!

Moje e-booki dla dzieci to:

  • ✨ Wspólne wieczory z bajką – spokojniejszy sen i silniejsza więź
  • 💡 Historie, które uczą odwagi, empatii i współpracy!
  • 📱 Dostępne od razu w formie PDF/EPUB
  • 💰 Tylko 15 zł za książkę pełną przygód!

👉 Zaczynam przygodę!