Plecak z liści - bajka na dobranoc dla dzieci
Bajki o dinozaurach,  Dinozaury z Wielkiej Skały

Dinozaury z Wielkiej Skały – Kolekcja Taro

Poranek nad Wielką Skałą Zabaw był spokojny i ciepły. Promienie słońca powoli rozgrzewały skały, a wiatr delikatnie poruszał liśćmi drzew. Na szczycie skały czekała już Kika, żółtozielona welociraptorzyca, skacząc z nogi na nogę.

— Gdzie oni są? Gdzie?! — mruczała pod nosem. — Już powinni tu być!

W tym momencie podszedł Dono, brązowy ankylozaur z pomarańczowymi łatkami, z nieodłącznym, spokojnym uśmiechem.

— Cześć, Kika — powiedział. — Spokojnie, zaraz przyjdą.

I rzeczywiście – po chwili pojawił się Rexi, czerwonawy tyranozaur, który dumnie niósł swój „ryczący kamień” na grzbiecie. Ale zanim ktokolwiek zdążył coś powiedzieć, na szczycie skały stanął Taro – szaroniebieski triceratops – z dużym liściowym plecakiem, wyraźnie ciężkim i wypchanym po brzegi.

Kika natychmiast podbiegła.

— Ooo! Co tam masz? Co niesiesz? Co to za tajemnica?! — zasypała go pytaniami.

Taro przycisnął plecak do boku.

— To… moja kolekcja — odpowiedział cicho. — Nie chcę, żeby ktoś ją oglądał.

Rexi zmarszczył brwi.

— Kolekcja? Jak to… kolekcja? Pokaż!

— Nie mogę — Taro odsunął się, zasłaniając plecak ogonem. — Może kiedyś… ale jeszcze nie teraz.

Dono spojrzał spokojnie.

— Może po prostu chce mieć coś tylko dla siebie — powiedział.

Kika jednak nie dawała za wygraną.

— Ale… ale… ale w paczce nie da się mieć tajemnicy! To niesprawiedliwe! — obruszyła się.

Taro nie odpowiedział. Usiadł na kamieniu, kładąc plecak tuż obok, i zajął się rysowaniem patyczkiem na ziemi.

Przyjaciele bawili się cały dzień – biegali, skakali, budowali fort z gałęzi – ale Taro ani na chwilę nie zostawiał swojego plecaka. Nawet gdy wspinali się na skałę, miał go przy sobie.

Kika co chwilę zerkała w jego stronę.

— On coś ukrywa… coś wielkiego! — szepnęła do Rexiego.

Rexi nadął się.

— Na pewno to… tajne jajo rzadkiego dinozaura! Albo… mapa skarbów! Albo… ząb mamuta!

Dono spokojnie powiedział:

— Może po prostu… lubi mieć coś swojego.

Kika machnęła ogonem.

— Ja nie umiałabym mieć tajemnicy przed wami. To dziwne!

Rexi kiwnął głową.

— Ja też! Przecież w paczce… wszystko jest wspólne!

Po południu wspięli się na najwyższy szczyt skały. Taro przysiadł, stawiając plecak obok. Kika uważnie patrzyła. W pewnym momencie plecak przechylił się, a jego klapa lekko się otworzyła. Coś błysnęło w środku.

Kika szybko zrobiła krok w stronę plecaka.

— Ooo, co tam… — zaczęła, sięgając łapką.

Ale Taro natychmiast zasłonił plecak ogonem.

— Nie zaglądajcie! — powiedział ostro. — To moje!

Wszyscy zatrzymali się zaskoczeni.

— Phi! — prychnął Rexi. — I tak pewnie nic fajnego tam nie ma!

— Jak tak, to ja też będę mieć tajemnicę! — obraziła się Kika, odwracając się na pięcie.

Taro spuścił wzrok. Dono westchnął.

— Może po prostu… potrzebuje czasu.

Wieczorem Taro poszedł po wodę do strumienia, zostawiając plecak przy wejściu do małej jaskini.

Kika spojrzała na Rexiego.

— Teraz jest nasza szansa — szepnęła. — Zobaczymy, co tam ukrywa.

— Ale… to nie w porządku — próbował ich powstrzymać Dono.

— Chcesz wiedzieć czy nie? — Kika spojrzała wyzywająco.

Rexi wzruszył ramionami.

— Trochę chcę.

I zanim Dono zdążył coś powiedzieć, Kika i Rexi otworzyli plecak.

W środku było… zupełnie coś innego, niż się spodziewali. Na dnie leżały małe, kolorowe kamyki, połyskujące w świetle zachodzącego słońca. Obok nich – rysunki liści, kwiatów i skał, starannie narysowane na cienkich, wysuszonych liściach. Była tam także mapa okolicy, rozłożona na wielkim liściu z zaznaczonymi ścieżkami, drzewami i miejscami spotkań. Tu i tam leżały piórka i muszelki, które Taro musiał zbierać przez długi czas. A pośrodku, starannie ułożone, spoczywały figurki ulepione z gliny – Taro, Kika, Rexi i Dono.

Kika otworzyła szeroko oczy.

— On… nas lepił? — szepnęła.

Rexi wziął jedną figurkę i obejrzał.

— Patrz… ja mam tu ryczący kamień w łapce! — uśmiechnął się.

Wtedy usłyszeli kroki. Taro wracał.

Zatrzymali się, patrząc na niego. Taro spojrzał na otwarty plecak, potem na nich.

Smutek wypełnił jego oczy.

— Dlaczego… nie mogliście poczekać, aż sam wam pokażę? — zapytał cicho.

Kika opuściła głowę.

— Bo… bo myśleliśmy, że to coś wielkiego. Albo tajnego. Albo… nie wiem. Przepraszam.

Rexi odłożył figurkę.

— Myślałem, że to… skarb. I w sumie… to jest skarb.

Dono podszedł.

— Każdy ma prawo mieć coś tylko dla siebie — powiedział spokojnie. — To nie znaczy, że nie jesteśmy przyjaciółmi.

Taro westchnął i uśmiechnął się delikatnie.

— Nie dlatego, że nie chciałem się dzielić… Po prostu… lubię mieć miejsce, gdzie mogę pobyć sam. Z myślami. Z rysunkami. Z tym, co dla mnie ważne.

Kika kiwnęła głową.

— Rozumiem. I przepraszam, że to popsułam.

Rexi chrząknął.

— Ja też. Następnym razem… nie będę zaglądał.

Taro zamknął plecak.

— Może kiedyś wam wszystko pokażę. Ale… nie dziś.

Usiedli razem na Wielkiej Skale, patrząc na zachodzące słońce. Taro wyjął jedną figurkę i położył na środku.

— Na początek… pokażę wam tego — powiedział z uśmiechem.

Przyjaciele patrzyli z zachwytem i podziwiali jego dzieła.

🚀 To już koniec tej historii… ale to nie koniec przygód!

📖 Podobała Ci się ta bajka? W moich e-bookach znajdziesz wciągające przygody, niezwykłych bohaterów i opowieści, które rozpalą wyobraźnię Twojego dziecka. ✨ Odkryj pełną smoków i odwagi opowieść o Księżniczce Aleksandrze lub rusz w kosmiczną misję z Kosmicznymi Dzieciakami!

💛 Kupując e-booka, wspierasz moją twórczość i pomagasz mi dalej tworzyć darmowe bajki dla wszystkich! Dzięki temu ten blog może istnieć i dostarczać radość dzieciom każdego dnia.

📚 Kup e-booka tutaj

Dziękuję, że jesteś częścią tej bajkowej podróży! 🌟✨


Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 4.5 / 5. Liczba oddanych głosów: 4

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *