
Kosmiczne Dzieciaki – Galaktyczna Intryga – Rozdział 1.
Cześć!
To pierwszy rozdział mojego e-booka „Kosmiczne Dzieciaki – Galaktyczna Intryga”.
Możesz zapoznać się z historią przed decyzją o zakupie 🙂
Link do zakupu znajdziesz na końcu bajki. Kolejne rozdziały nie pojawią się na blogu.
Na Planecie Zielonych Miast wszystko wydawało się idealne. Wysokie, futurystyczne wieżowce otoczone były gęstą zielenią. Na dachach kwitły piękne ogrody, a ulicami sunęły nowoczesne pojazdy, ciche jak szelest liści. Wśród mieszkańców panowała atmosfera relaksu i radości. W tej spokojnej scenerii Kosmiczne Dzieciaki – Filip, Lena i ich wierny pies Foster – korzystali z chwili wytchnienia.
Lena drzemała na kocu rozłożonym pod jednym z gigantycznych drzew. Jej miarowe, głośne chrapanie odbijało się echem w cieniu liści, a jej rozrzucone książki o planetach świadczyły o największej pasji dziewczynki, którą było czytanie.
Filip z kolei prowadził ożywioną rozmowę z grupą mieszkańców. Jego ulubionym tematem była kosmiczna koszykówka, a on sam był zagorzałym fanem Niebieskich Magików.
– Niebiescy Magicy mają najlepszych zawodników w całej galaktyce! – przekonywał Filip z zapałem. – Czerwone Lwy mogą tylko marzyć o wygranej!
– Och, proszę cię! – odparł jeden z mieszkańców, kręcąc głową. – To Lwy zdobyły mistrzostwo w poprzednim sezonie!
– Bo mieli szczęście! – Filip bronił swojego stanowiska, gestykulując z zaangażowaniem. – Wszyscy wiedzą, kto byłby mistrzem, gdyby nie ten rzut pod koniec meczu!
W tym czasie Foster biegał wokół ich statku kosmicznego o nazwie Błysk 7, goniąc piłkę. Każde odbicie piłki powodowało, że pies wpadał w coraz zabawniejsze sytuacje. Raz piłka utknęła na dachu statku, co skończyło się komicznym skokiem Fostera przy próbie jej odzyskania. Innym razem piłka wpadła do pobliskiej fontanny, a Foster nie wahał się, by wskoczyć za nią, chlapiąc wodą na wszystkie strony.
Na pokładzie statku Blip, sztuczna inteligencja i towarzysz drużyny, starał się wezwać załogę na pokład.
– Filip! Lena! Foster! Potrzebuję was na mostku – wołał przez system komunikacyjny.
Lena nawet nie drgnęła, a jej chrapanie stało się jeszcze głośniejsze. Filip zignorował wezwanie, zajęty obroną swojego ulubionego zespołu, a Foster dalej gonił piłkę, jakby jego życie zależało tylko od tego.
Blip postanowił zwrócić ich uwagę w bardziej bezpośredni sposób. Zwiększył głośność swojego komunikatu i włączył syrenę alarmową, co spowodowało nagłe zamieszanie. Lena przebudziła się z głośnym ziewnięciem, Foster potknął się o piłkę, a Filip odwrócił się, mamrocząc gniewnie pod nosem.
– Blip, zawsze musisz przerywać w najważniejszym momencie?
– Tak, Filip, bo mamy problem. Odebrałem sygnał SOS. Wracajcie na pokład. To może być coś pilnego.
Na pokładzie statku wszyscy zgromadzili się na mostku dowodzenia. Lena, wciąż ziewająca, pochylała się nad konsolą, analizując dane, które zdawały się pulsować delikatnym światłem. Na ekranie migotały tajemnicze symbole, a ich układ zmieniał się bardzo szybko.
– Sygnał pochodzi z Planety Mgły – powiedziała, wskazując na migający punkt na ekranie. – Ale… jest bardzo rozproszony. Wygląda, jakby dochodził z całej planety, a nie z jednego konkretnego miejsca. To podejrzane, sygnały nie działają w ten sposób. Musimy to sprawdzić, może coś zakłóca odbiór.
– Może ktoś wezwał pomoc, bo zgubił smaczki we mgle i nie może ich znaleźć – zażartował Foster, podskakując energicznie i machając ogonem. – Albo może to mgła zgubiła swoje smaczki? Albo smaczki zgubiły mgłę?
Filip wybuchnął śmiechem.
– Foster, może kiedyś zostaniesz smaczkodetektywem! To chyba twoje powołanie!
Blip, niewzruszony jak zawsze, przemówił spokojnym, ale stanowczym tonem.
– Planeta Mgły jest znana z nieprzewidywalnych warunków atmosferycznych. Samo lądowanie będzie trudne, a co dopiero poszukiwania. Musicie zachować najwyższą ostrożność.
– Czyli nikt nie wierzy w moją teorię o smaczkach? Zawiodłem się na was. – Foster spojrzał na towarzyszy z udawaną obrazą, ale radosne oczy zdradzały, że nie zamierza rezygnować z żartów. – No dobrze, jeszcze zobaczycie, że miałem rację, kiedy znajdziemy tego gubiącego smaczki potwora.
– Lepiej przygotuj się na misję, Foster – odpowiedziała Lena, przesuwając dłonią po panelu, żeby zebrać więcej danych. – To może być coś naprawdę poważnego. Ale kto wie, może twoje żarty okażą się kluczem?
Filip usiadł obok niej, z powagą przeglądając ekran.
– Zobaczymy, co przyniesie mgła. Ale mam przeczucie, że to będzie coś wyjątkowego.
Blip rozświetlił ekran jeszcze bardziej, podkreślając wagę swoich wskazówek.
– Wszystko przygotowane do startu. Kurs ustawiony na Planetę Mgły. Czekam na sygnał do startu.
– Przygodę czas zacząć! – zawołał Filip, podskakując z ekscytacji. – Zawsze marzyłem o podróży w mgłę! Może znajdziemy coś fajnego?
– Czy możecie choć raz podchodzić do czegoś poważnie? – mruknęła Lena, pakując swoje narzędzia do plecaka. Jej ton sugerował zniecierpliwienie, ale kąciki ust zdradzały, że podziela ekscytację Filipa.
– Ale ja tylko pakuję swoje smaczki – oznajmił Foster. – Nigdy nie wiadomo, kiedy mogą się przydać. A mgła brzmi na miejsce, w którym szybko zgłodnieję!
Statek ruszył w stronę Planety Mgły. Na pokładzie panował nastrój ekscytacji, ale także lekkiego napięcia. Każdy zastanawiał się, co ich czeka.
– Blip, masz jakieś informacje o tej planecie? – zapytała Lena, przeglądając mapy na ekranie.
– Niestety tylko tyle, że mgła jest tam niemal wszechobecna, a mieszkańcy rzadko opuszczają swoje schronienia. Przez to planeta wydaje się być wyludniona. To wszystko, co udało mi się zebrać – odpowiedział Blip, a jego ton dodał nuty tajemniczości.
– Brzmi trochę strasznie, ale i ekscytująco – przyznał Filip, próbując sobie wyobrazić mglisty krajobraz.
Foster, jak zwykle optymistyczny, machnął ogonem.
– Strasznie? Mnie to wygląda na wielką przygodę! Może nawet znajdziemy jakieś skarby we mgle.
Lena spojrzała na psa z uśmiechem.
– Może i tak, Foster, ale najpierw dowiedzmy się, co naprawdę się dzieje.
Gdy statek zbliżał się do Planety Mgły, widoczność malała z każdą chwilą. Gęste, szare chmury sprawiały, że planeta wyglądała tajemniczo i nieco groźnie. Przez panoramiczne okna mostka dowodzenia widzieli jedynie nieskończoną szarość.
– To wygląda, jakby ktoś włączył mgłę na maksimum – skomentował Filip, przecierając dłonią szybę, jakby to miało poprawić widoczność.
– Spokojnie, damy radę – powiedziała Lena, choć w jej głosie dało się wyczuć lekkie zaniepokojenie. – Blip, przejmij stery. W takich warunkach lepiej zaufać twoim systemom niż naszym oczom.
– Nie bójcie się, smaczki, nadchodzimy was uratować – dodał Foster, próbując rozluźnić atmosferę.
Statek zaczął lądowanie, ale mgła była tak gęsta, że musieli polegać wyłącznie na wskazówkach Blipa. Sygnały dźwiękowe i świetlne wskazywały każdą drobną zmianę w trajektorii, co potęgowało napięcie. W końcu, z lekkim wstrząsem, dotknęli powierzchni planety.
– Jesteśmy na miejscu – powiedział Blip z nutą ulgi w głosie. – Ale uważajcie. Nie wiemy, co jest dookoła statku.
Bohaterowie spojrzeli na siebie, gotowi na kolejną przygodę. Lena poprawiła pasek na ramieniu, Filip sprawdził czy mają potrzebny sprzęt, a Foster, z piłką w pysku, spoglądał na zewnątrz z podekscytowaniem. Przed nimi roztaczała się gęsta mgła, która wydawała się niemal żyć własnym życiem, unosząc się i wirując w tajemniczych wzorach. Wszyscy zrobili głęboki oddech, gotowi stawić czoła temu, co skrywała Planeta Mgły.
To dopiero początek!
Mam nadzieję, że historia Ci się podobała 😊
Jeśli chcesz dowiedzieć się, co było dalej, zachęcam do zakupu e-booka.
Całość historii to ponad 80 stron, co odpowiada długości około 13 bajek z tej serii.
E-book jest w stałej cenie 15 zł, a każdy zakup wspiera działanie mojego bloga ❤️


4 komentarze
Adam
Cześć kupiłem dalsze części kosmicznych dzieciaków, gdzie je mogę itwiezy
Adam Brykowicz
Cześć!
Na adres email jaki podałeś przy zamówieniu przyjdzie osobna wiadomość z linkiem do panelu sklepu gdzie będziesz mógł pobrać pliki.
Jeśli miałbyś problemy to daj proszę znać na kontakt@bajkidoczytania.online
Adam
Kupiłem kontynuację. Niewiem gdzie znaleźć dalszy ciąg kosmicznych dzieciaków.
Adam Brykowicz
Cześć!
Na adres email jaki podałeś przy zamówieniu przyjdzie osobna wiadomość z linkiem do panelu sklepu gdzie będziesz mógł pobrać pliki.
Jeśli miałbyś problemy to daj proszę znać na kontakt@bajkidoczytania.online
Mail ma tytuł „Twój e-book do zamówienia…”