Niedźwiedź Bruno – Księga Lasu
Pewnego słonecznego ranka w lesie, gdzie każde drzewo i każda kropla rosy opowiadała własną historię, niedźwiedź Bruno obudził się z pomysłem, który miał rozjaśnić serca wszystkich jego leśnych przyjaciół. Postanowił zorganizować wielkie poszukiwanie tajemniczej Księgi Lasu, o której legendy krążyły wśród drzew i strumieni od pokoleń.
– Dziś znajdziemy Księgę Lasu! – ogłosił Bruno, zwołując na polanę wszystkie zwierzęta.
Lis Karol, zawsze gotów na przygodę, ale i na psoty, uśmiechnął się pod nosem, myśląc, jak to on pierwszy odkryje sekrety Księgi.
Bruno podzielił mapę na kawałki i rozdał je swoim przyjaciołom, by każdy mógł przyczynić się do odkrycia. Wiewiórka Weronika, zając Zdzisław, jeleń Julian i wiele innych zwierząt ruszyły w różne strony lasu, pełne zapału i ciekawości.
Lis Karol, zamiast szukać swojej części mapy, postanowił śledzić Bruna, przekonany, że to niedźwiedź znajdzie księgę jako pierwszy. Jednak Bruno, który znał Karola jak własną łapę, przewidział ten ruch i zostawił fałszywy ślad prowadzący lisa w koło.
W międzyczasie, reszta drużyny, korzystając z podpowiedzi zawartych w mapie, odkryła, że Księga Lasu nie jest przedmiotem, lecz serią wyjątkowych miejsc w lesie, które, połączone razem, tworzyły ogromną, żywą księgę natury.
Na koniec dnia, wszystkie zwierzęta zebrały się na polanie, gdzie Bruno czekał z wielkim uśmiechem.
– Księga Lasu była z nami cały czas. To las uczy nas, jak żyć razem w harmonii i szacunku. Każde drzewo, każdy strumień i każdy kamień to strony pełne mądrości – wyjaśnił Bruno.
Zrozpaczony Karol, patrząc na radosne twarze swoich przyjaciół, poczuł nagłe olśnienie. Zrozumiał, że chociaż las kryje wiele tajemnic, największą z nich jest magia wspólnie spędzonego czasu. W jego sercu zaczęło kiełkować coś nowego, coś, czego wcześniej nie doświadczył – chęć bycia częścią tej niezwykłej społeczności.
– Bruno, przepraszam za moje zachowanie. Chciałem być bohaterem, ale zdałem sobie sprawę, że prawdziwi bohaterowie to wy wszyscy, którzy potraficie cieszyć się każdą chwilą razem, pomagając sobie nawzajem – powiedział Karol, patrząc skruszenie na przyjaciół.
Bruno, zawsze pełen empatii i zrozumienia, przytulił Karola, wiedząc, że jego przeprosiny są szczere.
– Karolu, każdy z nas ma coś wyjątkowego do zaoferowania. Twoja zwinność i spryt mogą nam wszystkim pomóc odkrywać nowe, wspaniałe rzeczy – zachęcił Bruno.
Następnego dnia, zwierzęta postanowiły razem stworzyć coś, co na zawsze przypominałoby im o tej przygodzie. Pod kierunkiem Bruna i z pomocą Karola, zbudowali w centrum polany duży drewniany znak, na którym wyryto: „Księga Lasu to jego mieszkańcy”.
I choć każdy dzień przynosił nowe wyzwania, wszystkie zwierzęta wiedziały, że razem mogą stawić czoła każdej przygodzie. Wspólnie tworzyli kolejne strony swojej Księgi Lasu, pełne radości, przyjaźni i niezapomnianych wspomnień.
2 komentarze
Marcin i Jaś
Przepiękne opisy, styl i wyobraźnia trafiającą do dzieci! 🙂
Jedynie problem w tym, że mój synek pyta mnie dlaczego bajki o Bruno często są takie same np. Księga lasu, albo o Drogocennym kamieniu i Pięknym błyszczącym Jeziorze – zmienia się tylko to czego szukają.
Adam Brykowicz
Dziękuję! Bruno i jego przyjaciele faktycznie przejdą lekką przemianę, tak aby kolejne bajki były bardziej zróżnicowane fabularnie 🙂