Odkrywczyni Zuza na wsi – Kogut
Zuza wraz z rodzicami przyjechała na wieś do babci i dziadka. Była podekscytowana nową przygodą i możliwością poznania nowych zwierząt. Po długiej podróży była jednak trochę zmęczona. Wieczorem, po smacznym obiedzie i miłych rozmowach, Zuza poszła spać.
Rankiem, gdy pierwsze promienie słońca zaczęły się przebijać przez okno, Zuza została obudzona przez niezwykły dźwięk. „Kukuryku!” – rozbrzmiewało pianie koguta na podwórku. Zuza wstała z łóżka i pobiegła do okna, gdzie Burek już ciekawie wystawił nos.
„Kukuryku!” – kogut ponownie zawołał, a Zuza uśmiechnęła się, spoglądając na podwórko. „Burek, słyszysz to? To pewnie kogut nas budzi!” – szepnęła do psa. Burek, unikającym ruchem ogona, przytaknął z entuzjazmem.
Zuza ubrała się szybko i wbiegła na podwórko. Tam, na płocie, stał kogut. Miał kolorowe pióra i dumnie unosił głowę. Zuza podejrzewała, że to on wydał ten budzący dźwięk. „Dzień dobry, panie kogucie!” – przywitała się Zuza, uśmiechając się.
„Kukuryku!” – odpowiedział kogut, jakby witając ją z powrotem. Zuza i Burek stali się częścią poranka na wsi, słuchając dźwięków natury. „Burek, widzisz jak pięknie wschodzi słońce?” – zapytała Zuza, patrząc w kierunku wschodzącego nieba.
Burek odwrócił wzrok od koguta i spojrzał na wschodzące słońce. „Hau, hau!” – szczekał, jakby chciał przyłączyć się do rozmowy o poranku. Zuza i Burek poczuli magię nowego dnia na wsi i byli gotowi na kolejne przygody z nowymi zwierzętami.
To był pierwszy poranek pełen dźwięków i wrażeń, który Zuza spędziła na wsi. Czekały ich jeszcze długie wakacje, pełne niesamowitych odkryć i przygód z nowymi przyjaciółmi.