Odkrywczyni Zuza i zając
Zuza i Burek wyruszyli na kolejną przygodę pełni ciekawości. Tym razem postanowili zbadać pobliskie pole pełne kolorowych kwiatów. Zuza miała swoje wierną lupę przygotowaną do obserwacji, a Burek wesoło merdał ogonem, gotowy na nowe odkrycia.
Gdy przemierzali pole, Zuza nagle usłyszała delikatne, stłumione skrzypienie. Zatrzymała się i skierowała swoją uwagę w kierunku dźwięku. Burek natychmiast przyłączył się, podnosząc uszy i szczekając cicho jakby pytając: „Hau?”
Zuza i Burek zbliżyli się ostrożnie do miejsca, z którego dochodził dźwięk. Przy jednym z kwiatów zobaczyli małego skaczącego zająca. Zając skakał szybko i zwinnie, wydając przy tym dźwięki: “kic, kic!”
„Cześć, mały zajączku!” przywitała się Zuza, uśmiechając się szeroko. „Kic!” odpowiedział zając, demonstrując swoje zdolności skakania. Burek również był zafascynowany nowym przyjacielem i merdał ogonem w ekscytacji.
Zuza, zając i Burek spędzali razem wspaniałe chwile, obserwując skoki zająca i słuchając jego cichych dźwięków. Zając skakał tam i z powrotem, wydając przy tym dźwięki skakania: “kic, kic!”. Zuza nawet postanowiła spróbować skoczyć razem z nim, naśladując jego wesołe dźwięki.
W miarę jak popołudnie zbliżało się do końca, zając zatrzymał się na chwilę, spoglądając na Zuze i Burka. Delikatnie skinął głową, żegnając się, a jego ostatnie „kic, kic” było jak pożegnanie w ich uszach.
„Do zobaczenia, mały zajączku!” mówiła Zuza, a Burek szczekał cicho: „Hau-hau!” Zając skoczył w dal, znikając wśród kwiatów.
Zuza i Burek wrócili do domu, pełni radości z kolejnego dźwiękowego odkrycia. Wiedzieli, że świat jest pełen fascynujących zwierząt, które mają wiele ciekawych dźwięków do podzielenia się z nimi. Już nie mogli się doczekać, jakie kolejne przygody i dźwięki czekają na nich w przyszłości.