Seria Bajek U Szymańskich to magiczna podróż w świat dziecięcej wyobraźni, pełna radości, przygód i kolorowych przyjaźni. Zanurz się w niezwykłe historie Antka, Julii i Jakuba, trójki nieustraszonych przyjaciół, którzy każdego dnia zamieniają swój pokój w miejsce pełne fascynujących przygód.Czytaj więcej
Bajki te, stworzone specjalnie dla dzieci w wieku 5-6 lat, zapewniają niezapomniane chwile śmiechu, nauki i odkrywania. Każda opowieść jest precyzyjnie dostosowana do wieku odbiorcy, z zachowaniem lekkiego tempa i kolorowego języka, aby w pełni zaangażować najmłodszych słuchaczy.Śledź perypetie Antka, Julii i Jakuba, gdy ich codzienne pokoje stają się areną dla fantastycznych podróży. Od stateczka pirackiego na łóżku po eksplorację baśniowego lasu w zakamarkach szafy – każda historia jest unikalna, pełna ciekawych postaci i niezwykłych przygód.Seria Bajek U Szymańskich nie tylko rozwija wyobraźnię, ale również promuje wartości takie jak współpraca, kreatywność i empatia. Każda część bajki to nowa lekcja, która bawi, uczy i inspiruje.Przygotuj się na uśmiechy, śmiech i wiele niezapomnianych chwil podczas czytania serii Bajek U Szymańskich. Ta seria to idealny sposób na wspólne spędzanie czasu z dziećmi i rozwijanie ich pasji do czytania. Odkryj razem z nami magię dziecięcej wyobraźni!
U Szymańskich – Zaczarowane liście
Kolejny dzień w domu Szymańskich wypełniały jesienne kolory. Słońce świeciło nisko nad horyzontem, a ogród i drzewa w parku nieopodal mieniły się odcieniami czerwieni, złota i pomarańczy. Liście zaczynały opadać na ziemię, tworząc kolorowy dywan. Julka, Jakub i Antek przyglądali się z okna, jak wiatr unosi liście, kręcąc nimi w powietrzu. – To wygląda, jakby te liście tańczyły! – powiedziała Julka z zachwytem. – Tańczące liście? – zaśmiał się Antek. – Może to zaczarowane liście? – Zaczarowane? – zapytał Jakub, unosząc brew. – A co, jeśli naprawdę mają jakąś magiczną moc? Julka zamyśliła się na chwilę, a potem wykrzyknęła: – Mam pomysł! Zróbmy z tych zaczarowanych liści zielnik! Zbierzemy najpiękniejsze,…
U Szymańskich – Podwórkowy teatr cieni
Wieczór zapadał nad domem Szymańskich, a ciepłe wrześniowe powietrze wypełniało ogród. Słońce powoli chowało się za horyzontem, zostawiając po sobie pasy pomarańczowego i różowego światła na niebie. Julka, Jakub i Antek siedzieli na trawie, czekając na pomysł na wieczorną zabawę. – Co dzisiaj robimy? – zapytał Antek, kręcąc się na kocu. – Moglibyśmy zrobić ognisko – zasugerował Jakub, ale szybko zauważył, że drewno jest jeszcze mokre po deszczu. – Albo… coś innego. Julka spojrzała w stronę dużej, białej ściany garażu, na którą padały długie cienie drzew. – A co, gdybyśmy zrobili teatr cieni? – zapytała z entuzjazmem. – Mama kiedyś mi pokazała, jak robić różne kształty rękoma. Możemy stworzyć całe…
U Szymańskich – Kasztanowe pojazdy
Jesienny wiatr hulał po ogrodzie Szymańskich, unosząc zeschnięte liście w górę. Wszędzie dookoła leżały kasztany, które błyszczały w popołudniowym słońcu jak małe skarby. Julka, Jakub i Antek siedzieli na trawie, trzymając koszyki pełne kasztanów, które pieczołowicie nazbierali. – Mamy ich mnóstwo! – zauważył z dumą Antek i zerknął na swój koszyk pełen gładkich, okrągłych kasztanów. – Co z nimi zrobimy? – Możemy zrobić ludziki z kasztanów, jak co roku – zaproponowała Julka, ale jej ton nie brzmiał zbyt entuzjastycznie. – Albo… – Zamyśliła się, szukając w głowie lepszego pomysłu. Jakub, jakby czytał jej w myślach, uśmiechnął się szeroko. – A co, gdybyśmy zbudowali tor dla kasztanowych samochodzików? – zaproponował z…
U Szymańskich – Dzień Dyni
Był piękny, słoneczny jesienny poranek. W powietrzu unosił się zapach mokrych liści, a promienie słońca prześwitywały przez gałęzie drzew, rzucając ciepłe plamy światła na trawnik w ogrodzie Szymańskich. W domu panował przyjemny gwar – cała rodzina ubierała się w ciepłe czapki i szaliki, aby wspólnie wyruszyć do ogrodu. Szeroki uśmiech gościł na każdej twarzy. To był jeden z ulubionych dni w roku – Dzień Dyni! – Nie mogę się doczekać, co dzisiaj wyczarujemy! – zawołała Julka, podskakując w miejscu. – Wyrosło nam tyle dyń, że moglibyśmy urządzić dyniową ucztę dla całego miasta! – śmiał się Antek, patrząc przez okno na pomarańczowe grządki w oddali. – Każdy znajdzie coś dla siebie!…
U Szymańskich – Jesienny skarb
Jesienne liście szeleściły pod stopami Julki i Antka, gdy biegali po ogrodzie. Było ciepłe, październikowe popołudnie, a drzewa otaczające ich dom mieniły się złotem, czerwienią i pomarańczem. Wiatr delikatnie poruszał gałęziami, a liście tańczyły w powietrzu jak konfetti. – Co za kolory – westchnęła Julka, podnosząc wielki, czerwony liść klonu. – Jesień to najpiękniejsza pora roku. Antek, który obok grabił liście, spojrzał na siostrę. – I najlepsza do skakania w liściach – powiedział i rzucił się w wielką stertę liści z gromkim śmiechem. – Tylko żebyś potem nie marudził, że masz piasek we włosach – ostrzegła go rozbawiona Julka. Zabawa trwała w najlepsze, kiedy nagle zza rogu domu wybiegł Jakub.…
U Szymańskich – Nocny patrol
Był chłodny, październikowy wieczór, a księżyc w pełni oświetlał ogród Szymańskich. W domu panowała cisza, ale tata krążył po kuchni, marszcząc czoło i zerkając na okno, jakby coś go niepokoiło. Julka, Jakub i Antek, którzy właśnie skończyli pić ciepłe kakao, zauważyli jego niepokój. – Tato, coś się stało? – zapytała Julka. Tata podrapał się po głowie. – Słuchajcie, dzieciaki… Od kilku nocy coś wyjada z ogrodu nasze owoce. Nasz zapas jabłek i gruszek z sadu znika szybciej, niż powinien. Myślę, że ktoś lub coś urządza sobie ucztę na nasz koszt. Antek aż podskoczył z ekscytacji. – To brzmi jak zagadka dla prawdziwych detektywów! – Właśnie o to chciałem was poprosić…
U Szymańskich – Dzień superbohaterów
W domu Szymańskich trwał wrześniowy, deszczowy dzień. Niebo było pokryte ciężkimi, szarymi chmurami, a krople deszczu bębniły o szyby, wypełniając dom spokojnym szumem. Julka, Jakub i Antek siedzieli na kanapie w salonie, znudzeni i rozczarowani, że nie mogą wyjść na dwór. – Nudno jak w kisielu – westchnął Jakub, bawiąc się rogiem koca. – Moglibyśmy porobić coś fajnego w domu – zasugerowała Julka bez przekonania, patrząc na spływające po oknie krople. – Ale co? – zapytał Antek, przewracając oczami. Graliśmy już we wszystkie gry, wszystkie książki przeczytaliśmy…… A filmy są za krótkie. – Chwileczkę… – Julka uniosła palec. – A co, gdybyśmy… stali się superbohaterami?! – Superbohaterami? – zapytał Jakub,…
U Szymańskich – Król kretów
Jesienny dzień w ogrodzie Szymańskich zapowiadał się spokojnie. Słońce nieśmiało przedzierało się przez korony drzew, a wiatr delikatnie muskał złociste liście. Julka, Jakub i Antek bawili się na trawniku, kiedy nagle Antek zauważył coś niezwykłego. – Patrzcie! – zawołał, wskazując na mały kopiec ziemi na środku trawnika. – Co to jest? Jakub podszedł bliżej, przyglądając się dokładnie. – To kopiec kreta – wyjaśnił z entuzjazmem. – Wygląda na to, że jakiś kret zamieszkał w naszym ogrodzie! – Kret? – zapytała Julka, marszcząc brwi. – Nigdy go nie widziałam. Co on tam robi pod ziemią? Jakub uśmiechnął się tajemniczo. – Krety budują podziemne królestwa. To całe tunele i komnaty, o których…
U Szymańskich – Zaginiona zabawka
Było ciepłe wrześniowe popołudnie. Słońce świeciło łagodnym, złotym blaskiem, a w powietrzu unosił się zapach liści, które zaczynały opadać z drzew. W ogrodzie Szymańskich panowała cisza, przerywana jedynie delikatnym śpiewem ptaków. Julka, Jakub i Antek bawili się przy stole piknikowym. Antek trzymał w ręku swoją ulubioną zabawkę – małego, zielonego robota, który potrafił chodzić i świecił oczami, gdy naciskało się przycisk na plecach. – Spójrzcie, jaki on jest szybki! – krzyknął Antek, wciskając guzik i puszczając robota na trawie. Robot poruszał się zygzakiem i wydawał przy tym dźwięki przypominające bzyczenie pszczoły. – Może się z nim pościgamy? – zaproponował Jakub, podnosząc kij, który mógł posłużyć jako linia startowa. Wszyscy troje…
U Szymańskich – Kartonowy zamek
Był pogodny wrześniowy dzień, a w domu Szymańskich panowała atmosfera sennego popołudnia. Julka, Jakub i Antek bawiący się w swoim pokoju zaczynali odczuwać nudę. Zawsze pełni pomysłów, tym razem w poszukiwaniu inspiracji wyszli na korytarz. I tam, w kącie, dostrzegli coś interesującego – ogromne kartony po ostatniej przesyłce. Dzieci spojrzały po sobie, a oczy im rozbłysły. Kartony stały się w ich oczach drzwiami do nowej przygody. – Patrzcie, te kartony są olbrzymie! – zawołała Julka z iskrą w oku. – Zróbmy z nich zamek! Jakub przytaknął, rozpromieniony. – Świetny pomysł! Nasza własna twierdza! – I musi mieć tajne przejścia! – Antek aż podskoczył z radości. Bez chwili zastanowienia rodzeństwo zabrało…