Sztuka na ścianie - bajka dla dzieci
Bajki edukacyjne,  U Szymańskich

U Szymańskich – Muzeum jednej ściany

Wszystko zaczęło się od tego, że Julka nie chciała rysować.

– Znowu? – jęknęła, patrząc na pustą kartkę i kredki. – Czemu sztuka zawsze musi być płaska?

– Bo kartka jest płaska – zauważył Jakub, nie odrywając wzroku od klocków.

– Ale wyobraźnia NIE jest – odparła Julka i nagle stanęła prosto, jakby właśnie doznała olśnienia.

– Ogłaszam: zakładam galerię sztuki. Ale nie zwykłą. Prawdziwą. Taką, która pokazuje uczucia. I inne rzeczy.

Antek, leżący pod stołem z pokrowcem od poduszki na głowie, zapytał niewyraźnie:

– To znaczy… będzie popcorn?

– Nie. Będą dzieła – odpowiedziała Julka, rozciągając sznurek wzdłuż ściany pokoju i przyczepiając spinacze. – I każdy może wystawiać, ale tylko coś, co coś znaczy.

– Czyli nie portret Pani Puch w stroju pirata? – zapytał Antek z nadzieją.

– To zależy, co ma wyrażać – odpowiedziała Julka. – Ale wolałabym coś… więcej.

Pod sznurkiem zawisła pierwsza karteczka:

„Muzeum jednej ściany – wstęp tylko z biletem wyobraźni.”

Julka zaczęła od dzieła zatytułowanego „Manifest Koloru”. Był to kolaż z papieru, kawałków włóczki, wstążek, kapsli po napojach i guzika pośrodku.

– To symbol chaosu i nadziei – tłumaczyła. – Gdy ktoś patrzy, ma czuć emocje. Albo chociaż coś dziwnego w brzuchu.

Jakub spojrzał z dystansem. Potem wrócił do swojej budowli z klocków i po chwili przyniósł ją pod ścianę.

– Oto moja instalacja – powiedział. – Nazywa się „Architektura Dźwięku”.

Każdy klocek był innego koloru i wydawał inny dźwięk, gdy się go dotknęło – niektóre zderzały się z cichym klik, inne z donośnym klak!

– To sztuka, którą się słyszy – oznajmił z powagą.

Julka spojrzała zaskoczona, ale kiwnęła głową.

– Interesujące. Nawet… konceptualne.

Antek zniknął na chwilę. Gdy wrócił, niósł zwiniętą piżamę. Do góry przyczepił dwa papierowe oczka, a całość postawił na plastikowym talerzyku.

– Przedstawiam: Głodny Hot Dog!

– Co? – zapytała Julka, marszcząc brwi.

– To rzeźba z piżamy. I wygląda jak hot dog. A sztuka też może być śmieszna. I głodna.

Julka sapnęła.

– Ale… to NIE ma sensu!

– Ma kształt! – odparł Antek. – I mi się podoba!

Jakub spojrzał na jedno i drugie dzieło.

– A może każde z nas ma rację. Sztuka nie musi być taka sama dla wszystkich.

Julka westchnęła głęboko.

– Dobrze. Ale wystawa musi mieć porządek.

– Proponuję ułożyć dzieła według intensywności przekazu – oznajmiła, ustawiając swoje kolaże w centralnej części ściany.

– A może według koloru? Albo alfabetu? – zaproponował Jakub.

– Nie, nie! Najpierw moja rzeźba! – krzyknął Antek i próbował przyczepić Hot Doga do abażuru lampki.

– Nie na lampie! – jęknęła Julka.

Przez chwilę wszystko było jedną wielką artystyczną kłótnią.

W końcu stanęło na kompromisie: ściana została podzielona na trzy strefy:

  • Emocjonalną – dla dzieł Julki,
  • Konstrukcyjną – dla instalacji Jakuba,
  • Absurdalną – dla rzeźb Antka.

Julka zapisała wszystko w zeszycie wystawowym, przygotowała małe bilety wstępu i zaprojektowała przypinki z napisem:
„Byłem w Muzeum jednej ściany”

Antek złożył rulon z papieru i oznajmił:

– Ja będę audioprzewodnikiem. Będę mówił ludziom, co czują!

Julka uśmiechnęła się po raz pierwszy od pół godziny.

– Dobrze. Ale nie krzycz za bardzo.

Wieczorem wszystko było gotowe.

Pokój został starannie przygotowany: spinacze z dziełami sztuki zwisały z naciągniętej nitki, a pod nimi znajdowały się podpisy, karteczki z tytułami i małe papierowe strzałki. Przy drzwiach stało pudełko z biletami – kolorowymi kartonikami z napisem:

„Wstęp do świata sztuki – ważny do godziny 20:00”

– Idę po kuratorów – oznajmiła Julka, poprawiając włosy. – Przyjdą jako widzowie, ale muszą traktować to poważnie.

Antek podskakiwał z rulonem papieru w dłoni.

– Ja już ćwiczę głos audioprzewodnika! – powiedział niskim tonem. – Proszę państwa, po lewej stronie widzą państwo GŁODNEGO HOT DOGA.

– Tylko nie wrzeszcz – rzucił Jakub. – I nie powtarzaj „państwo” co zdanie.

Drzwi się otworzyły.

Do pokoju weszli rodzice.

Mama miała na nosie okulary do czytania, których zwykle nie nosiła, i udawała, że przegląda katalog wystawy. Tata poprawiał kołnierzyk swetra, jakby wchodził na galę rozdania nagród.

– Witamy w Muzeum jednej ściany – powiedziała Julka z powagą. – Czy macie państwo bilety?

– Ależ oczywiście – odpowiedziała mama i podała bilet narysowany kredką. – Zarezerwowałam z wyprzedzeniem.

Tata wręczył swój i szepnął:

– Czy miejsce z widokiem na absurd już zajęte?

Antek wskazał palcem swoje dzieło i powiedział donośnie:

– Proszę spojrzeć. Oto Głodny Hot Dog. Powstał z piżamy, bo sztuka nie zna granic.

Rodzice pochylili się.

– Czy on… ma oczy?

– Tak – powiedział Antek. – I głęboki smutek.

Mama kiwnęła głową, niepewna, czy się śmiać, czy wzruszyć.

Dalej szli wzdłuż ściany. Julka pokazywała swoje kolaże i tłumaczyła:

– Tutaj użyłam kapsli jako symbolu codziennych wyborów. A guzik pośrodku – to środek emocji.

– Fascynujące – powiedziała mama. – A to z lewej?

– To „Deszcz bez parasola”. Przedstawia moment, w którym się boisz, ale stoisz.

– Tak wygląda też poniedziałkowy poranek – mruknął tata.

Jakub prezentował swoją konstrukcję z klocków, demonstrując, jak różne kolory wydają inne dźwięki przy stuknięciu.

– Czyli to instalacja multisensoryczna? – zapytała mama z zachwytem.

– Tak. I każda część ma tytuł. Ten zielony klocek to „Cisza przed pytaniem”.

Tata, który w międzyczasie usiadł na brzegu łóżka, w końcu zapytał:

– A teraz pytanie najważniejsze… Czy eksponaty są na sprzedaż?

Dzieci zamarły.

Julka otworzyła usta ze zdumienia.

– Na sprzedaż? Ale to… to sztuka! To się przeżywa, a nie kupuje!

– Chociaż… – Antek wzruszył ramionami – za batona mogę oddać Hot Doga.

Mama wybuchnęła śmiechem. Tata sięgnął do kieszeni i wyjął… czekoladowy batonik.

– Proszę bardzo. Może być przelew w czekoladzie?

Antek przyjął batonik z miną wybitnego artysty, który właśnie zawarł pierwszą umowę sponsorską.

Julka odchrząknęła.

– Dobrze. Ale tylko jeden eksponat może zmienić właściciela. Muzeum musi trwać.

Późnym wieczorem, gdy ściana była już tylko mrocznym tłem z kolorowymi formami, dzieci usiadły na dywanie i wpisały do zeszytu:

Odwiedzający:

  • Kurator A. Szymański – pytał o dźwięki
  • Kuratorka M. Szymańska – zapytała, czy sztuka ma oczy
  • Jeden batonik = jedna rzeźba

Julka dopisała na końcu:

„Muzeum jednej ściany – czynne codziennie, dopóki nie trzeba iść spać.
Bilety płatne w wyobraźni.”

A Hot Dog… ten już był u taty, dumnie siedzący na komodzie z karteczką:

„Pierwszy zakup sztuki nowoczesnej w rodzinie Szymańskich.
Wycena: bezcenna.”

Jak podobała Ci się bajka? 🌟

Średnia ocena: 4.6 / 5. Liczba oddanych głosów: 36

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

2 komentarze

  • Paulina

    Chciałam bardzo podziękować za to, że dzięki tym opowiadaniom o Szymańskich mogłam choć na chwilę wrócić do czasów dzieciństwa, obudzily się we mnie wspomnienia bardzo miłe i ciepłe. Córka bardzo lubi te historie. Czytamy je codziennie przed snem po kolei od pierwszej dodanej opowieści, mamy nadzieję, że powstanie ich jeszcze więcej. Nasze ulubione to Szymańscy na wsi. Bardzo doceniam to, że nie jest to nowoczesna bajka o technologii i wszystkim co dzisiaj nas przytłacza. Są to opowieści o uczuciach, emocjach, współpracy, pomocy i życiu, które mam wrażenie gdzieś zgubiliśmy w dobie tego pędu.

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bajki dla dzieci do czytania | Darmowe bajki na dobranoc
Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.