Roślina w ogrodzie - bajka dla dzieci
Bajki edukacyjne,  U Szymańskich

Szymańscy na wsi – Ogrodowy patrol

Letnie poranki na wsi pachniały wilgotną ziemią, szczypiorkiem i czymś jeszcze – jakby powietrzem, które dopiero co obudziło się po zimie. Na podwórku panował spokój, ale Julka już czuła, że coś jest nie tak.

– Patrzcie na ten koperek – powiedziała, wskazując na grządkę przy płocie. – Wygląda, jakby ktoś go przypalił… słońcem!

– Albo sokiem z cytryny – wtrącił Antek, sącząc lemoniadę przez słomkę w kształcie ogórka.

Jakub nachylił się nad rośliną.

– To raczej przesuszenie. Kto podlewał grządki?

Julka zerknęła na mokre kalosze Antka.

– Antek, czym podlewałeś warzywa?

– Tym… co było pod ręką. Wiadro z wodą po płukaniu kaloszy.

– O nie! – jęknęła Julka. – Tam była i ziemia, i może resztki mydła!

To przesądziło sprawę. Julka wyprostowała się z miną dowódczyni i ogłosiła:

– Od dziś zakładamy Zielony Patrol! Oficjalną misję ochrony przyrody na terenie babcinego ogrodu. Będziemy strażnikami zieleni!

Jakub uśmiechnął się z uznaniem.

– Opracuję raporty dzienne, schematy podlewania i harmonogramy dyżurów!

Antek spojrzał z niepokojem.

– A co ja mam robić?

– Będziesz naszym patrolem terenowym – zdecydowała Julka. – Tropienie zagrożeń, kontrola robali, raporty alarmowe. Najważniejsze zadanie.

– Czyli… mogę chodzić z patykiem i udawać, że mam wykrywacz ślimaków?

– Możesz.

Jeszcze tego samego dnia Julka narysowała tablicę dyżurów natury, Jakub przygotował zeszyt patrolowy, a Antek stworzył własną odznakę – liść przyklejony do tekturowego guzika.

Każdego ranka ruszali na inspekcję. Julka sprawdzała wilgotność gleby i stan liści, Jakub zapisywał dane pogodowe, obliczał średni wzrost marchewek i analizował rozmieszczenie grządek, a Antek biegał po ogrodzie z kijem, krzycząc, że „groszek został porwany przez cykady” – po czym okazywało się, że to tylko ważka.

Przy okazji nauczyli się rozróżniać zioła, przygotowywać nawóz z pokrzyw i rozumieć, że biedronki to sprzymierzeńcy, a nie „czerwone ufoludki w kropki”. Julka zaczęła robić znaczniki dla każdej rośliny, a Jakub wyjaśniał, dlaczego pomidory rosną szybciej przy południowej ścianie stodoły. Nawet Antek zaskoczył wszystkich, gdy znalazł gniazdo ślimaków i samodzielnie ogrodził je patyczkami, oznaczając teren jako „Rezerwat Małych Ślizgaczy”.

Pewnego dnia Antek pobiegł po piłkę, która utknęła na schodach prowadzących na strych. Wdrapał się, zajrzał przez uchylone drzwi i… zamarł.

– Julka! Jakub! MUSICIE to zobaczyć!

Chwilę później cała trójka stała w półmroku poddasza, wpatrując się w gniazdo jaskółek przyczepione do belki pod dachem. Trzy puchate główki wystawały ponad brzeg, a dorosła jaskółka przelatywała przez szczelinę w deskach z czymś w dziobie.

– O rany – szepnęła Julka. – One są… cudowne.

– To jaskółki dymówki – powiedział Jakub. – Objęte ochroną. Nie wolno ich niepokoić.

– To nowa misja – dodała Julka z powagą. – Operacja: Jaskółka. Zielony Patrol wkracza na poziom ptasi.

Od tej chwili wszystko się zmieniło. Julka zaktualizowała tablicę zadań, tworząc nowy dział: „Ochrona gatunkowa – skrzydlate poddasze”. Jakub zorganizował obserwatorium z lornetką taty i codziennie zapisywał w zeszycie: „Samica przyniosła 7 razy jedzenie. Jedno pisklę przewróciło się, ale odzyskało równowagę.”

Antek nadał pisklakom imiona: „Pan Dziobek”, „Sierżant Piórko” i „Helikopterek”. Codziennie przynosił im w pudełku muchy – tylko symbolicznie, bo wiedział, że ptaki poradzą sobie same.

– Jeśli chcemy pomagać planecie, zacznijmy od dachu nad własną głową – mówiła Julka z dumą.

Ale przyroda nie zna urlopów. Pewnej nocy przez wieś przetoczyła się burza. Wiatr huczał, deszcz bębnił o dachówki, a błyskawice rozjaśniały strych jak flesze aparatów. Dzieci nie mogły zasnąć – Julka myślała tylko o jaskółkach.

Rano pobiegli na górę. Gniazdo było całe, ale po belce, na której się znajdowało, sączyła się woda. Mimo że konstrukcja była mocna, strużka wilgoci mogła zniszczyć wszystko.

– Nie możemy czekać – powiedziała Julka. – Trzeba działać.

Antek przyniósł parasolkę bez rączki, Jakub kawałek folii, a Julka pobiegła po tatę.

– Tato, potrzebujemy daszku. Takiego… dla ptaków.

Tata nie zadawał pytań. W kilka minut zbudowali mikro-daszek, który zamontowali tuż nad gniazdem – nie zasłaniał lotu jaskółek, ale chronił przed kapaniem. Pisklaki były bezpieczne.

Julka zapisała w zeszycie patrolowym:

„Zielony Patrol. Akcja ratunkowa – ZALICZONA.”

Minęło kilka dni. Gniazdo stawało się coraz ciaśniejsze. Pisklaki już nie tylko wystawiały dziobki – teraz rozkładały skrzydełka i ćwiczyły równowagę.

– Pierwsze próby lotu – notował Jakub. – Helikopterek odbił w bok i wpadł na belkę.

Aż pewnego ranka ptaków nie było.

– Odlatują? – zapytał Antek.

– Uczą się latać – odpowiedziała Julka. – To znaczy, że wszystko się udało.

Po południu siedzieli z babcią na ławce i obserwowali, jak trzy jaskółki krążą nad podwórkiem, po czym znikają w kierunku sadu.

– Może wrócą tu za rok – powiedziała babcia.

– A my znów będziemy gotowi – dodał Jakub.

Julka otworzyła zeszyt patrolowy i zapisała:

„Rośliny rosną. Ptaki latają. Zielony Patrol czuwa. I nie odpuszcza nawet w deszcz.”

Antek westchnął i spojrzał w niebo.

– Tylko jeden problem.

– Jaki? – zapytała Julka.

– Zielony Patrol nie ma jeszcze oficjalnej piosenki.

Julka uśmiechnęła się pod nosem.

– To możemy zmienić. Jutro.

🚀 To już koniec tej historii… ale to nie koniec przygód!

📖 Podobała Ci się ta bajka? W moich e-bookach znajdziesz wciągające przygody, niezwykłych bohaterów i opowieści, które rozpalą wyobraźnię Twojego dziecka. ✨ Odkryj pełną smoków i odwagi opowieść o Księżniczce Aleksandrze lub rusz w kosmiczną misję z Kosmicznymi Dzieciakami!

💛 Kupując e-booka, wspierasz moją twórczość i pomagasz mi dalej tworzyć darmowe bajki dla wszystkich! Dzięki temu ten blog może istnieć i dostarczać radość dzieciom każdego dnia.

📚 Kup e-booka tutaj

Dziękuję, że jesteś częścią tej bajkowej podróży! 🌟✨


Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 4.8 / 5. Liczba oddanych głosów: 9

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *