Szymańscy nad jeziorem – Wyprawa kajakowa
Rodzina Szymańskich cieszyła się kolejnym pięknym dniem nad jeziorem. Julka, Jakub i Antek spędzali czas na plaży, budując zamki z piasku i chlapiąc się w wodzie. Tego dnia tata miał dla nich wyjątkową niespodziankę.
– Dzisiaj wybierzemy się na wyprawę kajakową! – ogłosił tata z uśmiechem, wskazując na cztery kajaki stojące na brzegu. – Ale najpierw musimy nauczyć się, jak bezpiecznie nimi pływać.
Rodzeństwo było podekscytowane perspektywą wyprawy kajakowej. Szybko zgromadzili się wokół taty, który zaczął tłumaczyć zasady bezpieczeństwa.
– Przede wszystkim, każdy z was musi mieć na sobie kamizelkę ratunkową – powiedział tata, podając dzieciom odpowiednio dopasowane kamizelki. – Bez względu na to, jak dobrze umiecie pływać, kamizelka ratunkowa to podstawa.
Julka, Jakub i Antek założyli kamizelki. Tata upewnił się czy są dobrze zapięte, a potem kontynuował.
– Pamiętajcie, żeby zawsze trzymać się blisko brzegu i unikać zbyt głębokich miejsc. Jeżeli wpadniecie do wody, nie panikujcie. Kamizelka utrzyma was na powierzchni, a ja będę blisko, żeby wam pomóc.
Następnie tata pokazał, jak prawidłowo wsiadać i wysiadać z kajaka.
– Wsiadając do kajaka, trzymajcie się stabilnie, żeby nie stracić równowagi. Siadajcie powoli i uważajcie na wiosła.
Dzieci dokładnie obserwowały i naśladowały tatę, starając się zapamiętać wszystkie jego wskazówki. Kiedy wszyscy byli gotowi, tata poprowadził ich do kajaków.
– Teraz pokażę wam, jak wiosłować – powiedział, demonstrując ruchy wiosłem. – Wiosłujcie równomiernie, z jednej i drugiej strony, aby utrzymać prosty kurs.
Rodzeństwo w mig złapało, jak wiosłować i po krótkiej chwili wszyscy byli gotowi na wyprawę. Każde z dzieci miał swój własny kajak, a tata płynął obok, gotowy do pomocy w razie potrzeby.
Wypłynęli na spokojne wody jeziora i mogli podziwiać piękno otaczającej ich przyrody z zupełnie nowej perspektywy. Julka, Jakub i Antek z łatwością radzili sobie z wiosłowaniem, ciesząc się delikatnym kołysaniem się kajaków.
– Spójrzcie, tam są lilie wodne! – zawołał Antek, wskazując na skupisko kwiatów unoszących się na powierzchni wody. – Są takie piękne!
– To niesamowite, jak wiele roślin można spotkać na jeziorze – dodał Jakub. – Lilie wodne pomagają w utrzymaniu równowagi ekosystemu wodnego.
Podczas wycieczki tata opowiadał dzieciom o różnych roślinach i zwierzętach, które można spotkać nad jeziorem.
W pewnym momencie spokojną opowieść taty przerwała Julka.
– Spójrzcie! Coś tam się rusza pod wodą! – krzyknęła.
Rodzeństwo wstrzymało oddech, wpatrując się we wzburzoną taflę wody. Pod powierzchnią wody widać było ryby, które pływały w grupach.
– To ławica okoni! – powiedział tata. – Okoń to drapieżna ryba, która poluje na mniejsze ryby. Często pływają w grupach, żeby łatwiej było im polować.
Jakub i Antek z fascynacją obserwowali ryby, które płynęły wokół ich kajaków.
– Są takie szybkie! – stwierdził Antek. – I mają piękne, oliwkowozielone łuski.
Julka zauważyła coś jeszcze.
– Tam dalej chyba widzę szczupaka! – Wskazała na dużą rybę unoszącą się tuż pod powierzchnią wody.
– Masz rację – przytaknął tata. – Szczupak to kolejny drapieżnik w jeziorze. Jest bardzo szybki i ma ostre zęby, którymi chwyta swoje ofiary.
Dzieci były zafascynowane rybami, które płynęły tuż obok nich. Po dłuższej chwili zdecydowali się kontynuować wiosłowanie, żeby móc podziwiać kolejne fragmenty jeziora.
Po pewnym czasie dotarli do małej zatoki otoczonej trzcinami.
– Zatrzymajmy się tutaj na chwilę – zaproponował tata. – Możemy trochę odpocząć i obserwować jezioro z tego miejsca.
Podczas gdy dzieci wypatrywały nowych ciekawostek ze swoich kajaków, Antek zauważył, że jego kajak zaczyna oddalać się od zatoki. Prąd wody był silniejszy niż myślał, i zaczął czuć się nieswojo.
– Tato, mój kajak się oddala! – zawołał z niepokojem.
Tata szybko zareagował.
– Spokojnie, Antek. Pamiętaj, co ci mówiłem. Musisz wiosłować równomiernie i mocniej, aby skierować kajak z powrotem w naszą stronę…
Antek starał się opanować kajak, wiosłując mocniej z jednej strony, aby przeciwdziałać prądowi. Początkowo było mu trudno, ale z pomocą taty, który instruował go głośno, przejął z powrotem kontrolę nad kajakiem.
– Dobrze, Antek! – pochwalił tata. – Pamiętaj, żeby wiosłować równomiernie i nie poddawać się. Kajak wraca na właściwy tor!
Antek odetchnął z ulgą, gdy kajak wrócił na spokojniejsze wody przy brzegu.
– To było trudniejsze, niż myślałem – przyznał, wciąż wiosłując, aby utrzymać kajak w miejscu.
– Ważne jest, żeby zachować spokój i pamiętać o technice – powiedział tata. – Wiosłowanie w silnym prądzie może być wyzwaniem, ale poradziłeś sobie świetnie.
Po krótkim odpoczynku i zjedzeniu kanapek, które tata trzymał w plecaku, postanowili skierować się do domku.
– Czas wracać – zawołał tata. – Pamiętajcie o zasadach bezpieczeństwa, kiedy będziemy płynąć z powrotem.
Dzieci z radością zaczęły wiosłować w stronę znajomej plaży. Po drodze spotkali jeszcze kilka ciekawych ptaków, takich jak łabędzie i czaple, a tata opowiadał im o ich zwyczajach i życiu.
Kiedy dotarli z powrotem do brzegu, mama czekała na nich z ciepłym obiadem. Dzieci zaczęły opowiadać o swoich przygodach na jeziorze z wielkim entuzjazmem.
– To była niesamowita wyprawa! – powiedziała Julka. – Nauczyliśmy się tak wiele o pływaniu kajakiem i o przyrodzie.
– I zobaczyliśmy tyle wspaniałych rzeczy – dodał Jakub. – Lilie wodne, okonie, szczupaki i różne ptaki.
Antek, z szerokim uśmiechem na twarzy, stwierdził:
– Chcę jeszcze raz popłynąć kajakiem! To była najlepsza przygoda!
Tata słuchał z dumą, ciesząc się, że dzieci tak dobrze bawiły się podczas wyprawy kajakowej, którą zorganizował, a jednocześnie nauczyły się ważnych zasad bezpieczeństwa.
Zmęczeni, ale szczęśliwi, Julka, Jakub i Antek zasnęli tej nocy z myślą o kolejnych dniach pełnych przygód nad jeziorem, które już na nich czekały.
6 komentarzy
Mama Kasia
Miło się czyta, synek śpi 😊
Wrócę jutro 😊
Adam Brykowicz
Bardzo mi miło 🙂 Zapraszam!
Anonim
Uwielbiamy pana bajki , szczególnie z serii o Szymańskich 🙂
Adam Brykowicz
Bardzo dziękuję! Cieszę się, że bajki się podobają 🙂
Alicja
Świetne opowiadania . W końcu coś świeżego znalazłam w głębinach internetu ;D bardzo dobrze się czyta , dzieci szybko zasypiają 😉 dobrze że takie przyjemne opowiadania ujrzały światło dzienne 😉 pozdrawiam
Adam Brykowicz
Bardzo dziękuję za ten komentarz! Nie ukrywam, że daje to energię do dalszego pisania 🙂 Niedługo być może pojawi się pierwsza książka jako zbiór bajek, a w planach są też niepublikowane jeszcze histoie 🙂