Zuza i Burek w Krainie Świąt
Był to zimowy dzień, gdy Zuza i Burek postanowili przeżyć coś magicznego. Spacerowali wśród śnieżnych drzew, gdy nagle usłyszeli śpiewające dźwięki.
„Śpiewaj, śpiewaj, choinko święta!” wydobywał się z pobliskiego lasu. Zuza i Burek wymienili spojrzenia pełne zdziwienia i poszli w kierunku dźwięków.
Przeszli przez kurtynę gałęzi, a przed nimi rozciągała się Kraina Świąt. Drzewa, migoczące światełkami, wydawały dźwięki śpiewające jak najpiękniejszy chór. „Lalalala, lalalala!” śpiewały choinki, a ich gałęzie trzęsły się w rytm melodii.
Zuza i Burek dołączyli do tej magii. Zuza nuciła świąteczne melodie, a Burek podskakiwał, wyciągając łapki ku gałęziom choinek. Drzewa radośnie odpowiedziały „Tralalala, tralalala!” jakby przyjęły ich do swojego świątecznego zespołu.
Podążając ścieżką w kierunku dźwięków, Zuza i Burek natknęli się na małego elfa, który pracował przy stoliku pełnym prezentów. „Puk, puk, puk!” dzwonił młoteczkiem w mały gong, sygnalizując, że prezenty są gotowe.
Zuza postanowiła mu pomóc. Wzięła dzwonek, a Burek załapał się na gałązkę choinki. Razem z elfem stworzyli symfonię dzwoniących i śpiewających dźwięków. „Ding, dong, tralalala!” rozbrzmiewało w Krainie Świąt.
Nagle, zza zakrętu, pojawił się śnieżny bałwan, który zaczął wydobywać dźwięki jak zimowy fortepian. Zuza i Burek przyłączyli się, trącając gałęzie drzew, by wydobywały dźwięki „Plunk, plunk!”
Kiedy gwiazdy zaczęły migać na niebie, a z Krainy Świąt rozległy się dźwięki dzwonków, Zuza i Burek wiedzieli, że przeżyli jedno z najpiękniejszych świątecznych przygód.
Wrócili do domu, ale dźwięki śpiewających choinek i śnieżnych bałwanów pozostały z nimi na zawsze. Bo w Krainie Świąt, dźwięki były najpiękniejszym prezentem.