Śpiący jednorożec - bajka dla dzieci do czytania
Bajki o kosmosie,  Kosmiczne Dzieciaki

Kosmiczne Dzieciaki – Planeta Sennych Jednorożców

Na pokładzie statku kosmicznego Błysk 7 panowała cisza, przerywana tylko cichym brzęczeniem urządzeń. Filip, Lena i Foster siedzieli na mostku dowodzenia, patrząc przez ogromne panoramiczne okna. Przed nimi rozciągała się piękna planeta o pastelowych kolorach, pełna błyszczących jezior, tęczowych lasów i delikatnych mgieł.

— Wow, ta planeta wygląda jak z bajki! — zawołał Filip, wyciągając rękę w stronę ekranu. — To musi być miejsce pełne przygód!

Lena oparła się o konsolę, uśmiechając się pod nosem.

— To Kraina Sennych Jednorożców. — wyjaśniła. — Otrzymaliśmy stamtąd sygnał. Wygląda na to, że coś zakłóca sny mieszkańców i potrzebują naszej pomocy.

Foster, leżący na macie, zerwał się na równe nogi.

— Zakłócone sny? — zapytał, machając ogonem. — Może to jakaś koszmarna historia o brakujących smakołykach?

Wirtualny obraz Blipa, komputera pokładowego, pojawił się na ekranie.

— Jeśli sny i koszmary się mieszają, to może rzeczywiście brakuje tam czegoś ważnego… jak twoich kości, Foster! — zaśmiał się Blip, mrugając do nich.

— Dobra, drużyno, czas to sprawdzić! — zawołał Filip. — Blip, przygotuj nas do lądowania!

Statek Błysk 7 powoli zniżał się ku powierzchni planety. Gdy wylądowali, wszędzie dookoła rozciągały się miękkie łąki pokryte kwiatami, które delikatnie migotały w świetle słońca. Nieopodal przepływały spokojne srebrzyste strumienie.

Z mgły wyłoniła się jednorożka o srebrzystej grzywie. Miała zaspane oczy, ale na pysku malował się uśmiech pełen nadziei.

— Witajcie, odważni podróżnicy! Jestem Marta — powiedziała, pochylając głowę. — Dziękujemy, że odpowiedzieliście na nasz sygnał.

— Co się tutaj dzieje? — zapytała Lena, podchodząc bliżej. — Dlaczego wasze sny są zakłócone?

Marta westchnęła ciężko.

— Nie wiem… Wszystkie nasze jednorożce zaczęły nagle zasypiać w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Nie możemy normalnie funkcjonować, bo co chwilę ktoś odpływa w sen! — odparła Marta, z trudem utrzymując otwarte oczy.

I wtedy… Zzzz…

Marta nagle zasnęła na stojąco, opierając głowę na swoim rogu. Filip i Lena spojrzeli na siebie z zaskoczeniem, a Foster machął łapą przed jej pyskiem.

— Halo, Marta? — Filip szturchnął ją w bok.

Marta obudziła się z lekkim dreszczem.

— Och, przepraszam! — powiedziała szybko. — Wszyscy na tej planecie mamy ten sam problem. Każdy zasypia w najmniej spodziewanym momencie. Zasypia i… Zzzz…

Marta ponownie zapadła w sen. Foster uniósł brew.

— Może powinniśmy przynieść jej poduszkę! — zażartował pies, patrząc na Lenę.

Marta obudziła się po chwili, tym razem nieco dłużej utrzymując się w rzeczywistości.

— Naprawdę, to coraz gorsze. Nawet nie mogę dokończyć zdania… — Marta przerwała, patrząc z zawstydzeniem. — Hej, a czy może widzieliście moją młodszą siostrę, Ninę?

Lena spojrzała na Filipa, a ten wzruszył ramionami.

— Dopiero co wylądowaliśmy. Może Nina gdzieś tutaj jest — odpowiedział.

— Dla Marty to już było dwie drzemki temu! — zaśmiał się pies, na co Filip i Lena parsknęli śmiechem.

Marta jednak zasnęła znowu, zanim zdążyła odpowiedzieć.

— Chyba czas na nas — stwierdziła Lena, spoglądając na śpiącą Martę. — Chodźmy poszukać Niny. Może ona ma coś wspólnego z tym wszystkim.

Filip, Lena i Foster wyruszyli na poszukiwanie. Przechodzili przez kolorowe łąki pełne kwiatów, podziwiając pojawiające się na niebie tęcze. Po drodze dostrzegali inne jednorożce, które co chwilę zapadały w sen w zabawnych okolicznościach.

Jeden z nich biegł szybko w ich stronę, jakby miał im coś ważnego do przekazania. Jednak tuż przed nimi przerwał swój bieg i zapadł w sen, lądując na trawie.

— Chyba naprawdę miał coś pilnego do przekazania — mruknął Filip, z trudem powstrzymując śmiech.

— Albo bardzo pilną drzemkę w planach — dodała Lena, spoglądając na chrapiącego jednorożca.

Foster podszedł do niego, próbując go obudzić, ale jednorożec tylko przewrócił się na drugi bok, zasypiając jeszcze głębiej.

— No cóż, chyba będzie musiał to nam powiedzieć… po drzemce — zażartował Foster, machając ogonem.

Następnie drużyna ruszyła dalej. Po drodze napotkali kolejnego jednorożca, który z zapałem malował na płótnie obraz. Jednak nim dzieciaki zdążyły się do niego zbliżyć, artysta zasnął z pędzlem w pysku, a na płótnie pojawiła się wielka plama farby.

— Zdecydowanie zainspirowany swoimi snami! — śmiał się Filip.

— Tylko że musi śnić o wielu rzeczach naraz — dodała Lena, patrząc na zamazany obraz.

Następnie Filip i Lena zobaczyli stado jednorożców pasących się na łące. Co chwilę ktoś z nich padał na bok i zasypiał, jakby łąka była jedną wielką kołyską. Kiedy jeden wstawał, następny zapadał w sen. Jeden z nich, jak się okazało, zasnął z trawą w pysku, chrapiąc w rytmie żucia smacznej trawy.

— Chyba nie ma sensu nawet próbować ich budzić — powiedziała Lena, nieco zrezygnowanym głosem.

— Hej, spójrzcie tam! — Filip podniósł rękę i wskazał na pobliskie wzgórze. — Czy ten jednorożec na wzgórzu nie przypomina wam Marty?

— To musi być Nina! — odpowiedziała Lena, po czym wszyscy pobiegli w kierunku wzgórza.

Kiedy dotarli na miejsce, zobaczyli Ninę siedzącą nad małym jeziorem. Jako jedyna na całej wyspie nie wyglądała na przemęczoną. Jej srebrzysta grzywa błyszczała w słońcu, a wokół niej unosiły się obrazy latających kwiatów, fruwających owiec i pływających książek.

— Nina! — zawołała Lena, podchodząc bliżej. — Co ty tu robisz?

Nina podniosła głowę, lekko zaskoczona.

— Och, cześć! — uśmiechnęła się niewinnie. — Bawię się snami! To takie zabawne! Układam nowe sny dla mieszkańców, bo wydawało mi się, że poprzednie już im się znudziły.

Lena spojrzała na Filipa.

— Nina, ale te sny powodują, że wszyscy na planecie co chwila zasypiają! — wyjaśniła Lena. — Nie zdawałaś sobie z tego sprawy?

Nina otworzyła szeroko oczy.

— Co? Naprawdę? — zapytała z niedowierzaniem. — Myślałam, że to tylko zabawa. Nie chciałam nikogo skrzywdzić!

Filip podszedł bliżej.

— Wiesz, Nina, czasami coś, co dla nas jest zabawą, może mieć nieprzewidziane skutki dla innych. Twoje sny zmieniły codzienność jednorożców w jedną wielką drzemkę! — uśmiechnął się do niej przyjaźnie.

Nina spuściła głowę i posmutniała.

— Przepraszam… Czułam się trochę samotna i znudzona. Marta jest zawsze zajęta, a ja chciałam tylko wymyślić coś nowego… — wyjaśniła Nina, patrząc na swoje własne sny, które unosiły się nad jeziorem.

Filip, Lena i Foster wymienili się spojrzeniami. Lena delikatnie położyła rękę na ramieniu Niny.

— Rozumiem, że mogłaś się nudzić, ale może istnieje sposób, żeby to naprawić? Możesz przywrócić stare sny i zatrzymać to zasypianie — powiedziała Lena.

Nina podniosła głowę, a jej oczy znów rozbłysły nadzieją.

— Myślisz, że to wystarczy? — zapytała, patrząc na Lenę.

— Na pewno warto spróbować — zachęcił Filip. — A my ci pomożemy.

Nina skinęła głową, po czym skupiła się na jeziorze, gdzie unosiły się jej sny. Powoli zaczęła je układać z powrotem na swoje miejsce. Kolorowe obrazy zaczęły znikać, a powietrze wokół stało się spokojniejsze. Jednorożce przestały zasypiać, a senna atmosfera powoli zaczęła się rozwiewać.

W tym momencie na wzgórzu pojawiła się Marta, przecierając jeszcze zaspane oczy.

— Nina! Co tutaj robisz? — zapytała z troską.

Nina, widząc siostrę, podbiegła do niej.

— Przepraszam! Byłam znudzona i zaczęłam bawić się snami. Nie chciałam, żeby to się tak skończyło… — powiedziała ze smutkiem.

Marta przytuliła siostrę, głaszcząc ją po grzywie.

— To moja wina. Nie spędzałam z tobą wystarczająco dużo czasu, a powinnam. Obiecuję, że teraz będziemy robić więcej rzeczy razem — powiedziała ciepło Marta. — A na pewno nie zostawię cię samej z tymi snami!

Po przywróceniu porządku, cała planeta wróciła do normalnego rytmu. Jednorożce znów zaczęły funkcjonować bez przerw na niespodziewane drzemki. Mieszkańcy Krainy Sennych Jednorożców podziękowali Kosmicznym Dzieciakom za pomoc, a Nina obiecała, że będzie bardziej odpowiedzialna za sny i już nigdy nie będzie bawić się nimi bez zgody siostry.

Marta, pełna wdzięczności, przytuliła zarówno Ninę, jak i Kosmiczne Dzieciaki.

— Dziękuję wam za pomoc. Gdyby nie wy, nigdy byśmy nie odkryli, co się dzieje. A ja nie zrozumiałabym, jak ważne jest, żeby być blisko mojej siostry — powiedziała Marta, z uśmiechem patrząc na drużynę.

Foster, rozciągając się z zadowoleniem, zauważył:

— Cieszę się, że problem został rozwiązany. Choć muszę przyznać, że niektóre z tych drzemek wyglądały naprawdę kusząco! — zażartował pies, machając ogonem.

Filip, Lena i Foster wrócili na pokład Błysk 7, zadowoleni z sukcesu misji.

— Dobra robota, ekipo! — pochwalił ich Blip. — Dzięki wam jednorożce znów mogą funkcjonować normalnie, bez ryzyka, że zasną na środku ulicy!

— I że nie zasnęliśmy po drodze! — dodał Filip z uśmiechem.

Lena uśmiechnęła się do reszty drużyny.

— Jestem gotowa na kolejną przygodę. Co tam mamy w zanadrzu, Blip? — zapytała, siadając na fotelu dowódcy.

Blip zamrugał na ekranie, analizując kolejne sygnały.

— Właśnie odbieram nowy sygnał SOS z innej planety! Gotowi na nową misję?

— Zawsze! — odpowiedzieli chórem Filip, Lena i Foster.

Statek Błysk 7 oderwał się od powierzchni planety i wzbił się w przestrzeń kosmiczną, gotowy na kolejne przygody. Kraina Sennych Jednorożców pozostała za nimi, pełna spokoju i harmonii, a Kosmiczne Dzieciaki ruszyły w stronę nowych wyzwań w galaktyce.


Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 4.4 / 5. Liczba oddanych głosów: 41

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

16 komentarzy

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *