U Szymańskich – Pizzeria | Bajka o gotowaniu dla dzieci
Pizza Szymańskich - bajka dla dzieci do czytania
Bajki dla starszych dzieci,  U Szymańskich

U Szymańskich – Pizzeria

W domu państwa Szymańskich panował sobotni spokój – aż do momentu, gdy padło jedno z najtrudniejszych pytań świata.

– Co chcecie dziś na obiad? – zapytała mama z kuchni.

– Naleśniki! – zawołał Antek bez namysłu.

– Makaron z pesto – poprawił go Jakub, nawet nie podnosząc głowy znad swojej układanki z klocków.

– Sałatkę z mozzarellą i warzywami – powiedziała Julka z powagą, notując coś w swoim szkicowniku.

Rodzice spojrzeli po sobie z lekkim rozbawieniem.

– No to chyba mamy kłopot – stwierdził tata. – A może zróbmy tak. Wy wymyślicie co dziś na obiad i przygotujecie to dla nas. Możecie zamienić kuchnię na przykład w… pizzerię? Ustalicie menu, przygotujecie potrawy, a my z mamą zmienimy się w klientów. Co wy na to?

– Własna pizzeria?! – Antek poderwał się jak oparzony. – Czy to znaczy, że mogę robić pizzę z frytkami i parówką?

– I z czapką z papieru! – dorzuciła Julka.

Jakub, który był znany z powagi, tylko poprawił okulary i powiedział:

– Jeśli to ma być profesjonalna restauracja, potrzebujemy systemu zamówień. I regulaminu.

– A także chwytliwej nazwy! – dodała Julka.

– I logo! – podskoczył Antek.

Zatem decyzja zapadła: dziś w domu Szymańskich powstanie najprawdziwsza pizzeria!

Julka od razu zaczęła szkicować pomysły na nazwę lokalu. Po długiej debacie – i kilku przerwach na podskakiwanie po dywanie – zwyciężyła propozycja Jakuba: „U Trójki Serów”.

– Bo każdy z nas lubi inny ser – wyjaśnił.

– Ja gouda! – powiedziała Julka.

– Ja żółty w plasterkach – dodał Antek.

– A ja… lubię ser pleśniowy – powiedział Jakub z dumą, która wywołała natychmiastowe „blee!” rodzeństwa.

Logo pizzerii namalowała Julka: kawałek sera z oczami i wąsami, noszący kucharską czapkę i trzymający w ręku widelec.

Antek w tym czasie ustawiał krzesła i koce, tworząc z nich prawdziwe wnętrze restauracji.

– Tu będą siedzieli klienci – wskazał na miejsce między fotelem a taboretem. – A tu będzie kuchnia. I… tu przyjmujemy zamówienia!

Jakub przygotował kartkę z napisem SYSTEM ZAMÓWIEŃ i przykleił na niej kilka klocków jako guziki.

– Naciskasz tutaj, i zamówienie idzie do kuchni. Proste – wyjaśnił.

– A klienci? – zapytała Julka.

Antek podskoczył i pobiegł do swojego pokoju. Po chwili wrócił z grupką pluszaków: Miętusek, Bazyl, Żółw Speedy i Pani Puch.

– Mamy pierwszych gości! Pamiętajcie, Bazyl nie je pieczarek.

– A Speedy nie lubi czekać. On chce dania ekspresowe – dodał Jakub.

Pierwsze zamówienie nadeszło z kartki podpisanej łapką Miętuska:

„Pizza mięsno-serowa bez sera i bez mięsa. Ale z brokułami. Dziękuję.”

– Brokuły?! – jęknął Antek. – Nie mamy brokułów!

– Spokojnie – Julka już wycinała zielone kółka z bibuły. – Papierowe brokuły też są zdrowe.

Dzieci zaczęły tworzyć pizze z tego, co miały pod ręką:

Ciasto – okrągłe kartki z kolorowego bloku.
Sos – czerwone kredki, rozsmarowane śmiało po środku.
Ser – paseczki żółtej bibuły.
Pieczarki – guziki.
Oliwki – czarne nakrętki.
Ananas – kawałki gąbki do naczyń.

Piekarnik? Pudełko po butach z kartką z napisem „Uwaga, gorące!”, do którego Antek z pełnym zaangażowaniem wydawał dźwięki: „Szzzzz! Pffff! Wrrrrr!”

– Proszę uważać na ręce! Pizza się piecze! – zawołał z dumą.

Julka z powagą nosiła tacki z daniami i układała je przed pluszowymi klientami.

Jakub notował każde zamówienie, po czym z nieskrywaną dumą oznajmił:

– System działa bezbłędnie. Obsłużyliśmy już cztery misie i jednego żółwia.

I właśnie wtedy w progu pojawiła się mama.

– Przepraszam… – zaczęła z tajemniczym uśmiechem – Czy w tej restauracji można naprawdę coś zjeść?

Dzieci spojrzały po sobie.

– No… jeszcze nie… – wymamrotał Antek.

– Ale chyba moglibyśmy… – zastanowiła się Julka.

– Jeśli tylko ktoś… dałby nam prawdziwe składniki – dodał Jakub.

Mama uniosła brwi i zniknęła w kuchni. Po chwili wróciła z wielką miską ciasta drożdżowego i siatką z warzywami.

Za nią wszedł tata z uśmiechem i fartuchami.

– Dla najlepszych kucharzy w mieście. Wasza pierwsza prawdziwa pizza czeka!

Kiedy rodzice postawili na stole miskę z pachnącym ciastem drożdżowym i siatkę pełną składników, dzieci przez chwilę wpatrywały się w nie jak w zaczarowane przedmioty.

– To wszystko… dla nas? – zapytał Antek z rozdziawioną buzią.

– Oczywiście. Klienci pizzerii „U Trójki Serów” zasługują na prawdziwe dania – powiedziała mama z uśmiechem.

– Ale ostrzegamy – dodał tata, zakładając fartuch – jesteśmy bardzo wymagającymi gośćmi. I… jesteśmy bardzo głodni.

Dzieci poderwały się do pracy.

Julka rozdzieliła zadania.

– Antek, ty wyrabiasz ciasto i wałkujesz je. Ale NIE próbuj robić z niego czapki, jak ostatnio kiedy pomagałeś mamie.

– Przykleiło do głowy! – burknął Antek, ale z uśmiechem.

– Kuba, ty zajmij się składnikami. Pokrój ser, pieczarki, paprykę… i pilnuj, żeby Antek nie zjadł połowy przed pieczeniem.

– Mam skalpel… to znaczy, nóż – poprawił się Jakub, chwytając bezpieczny nożyk i układając składniki kolorami.

Julka tymczasem przygotowała miejsce do przyrządzania pizzy. Każdy mógł ułożyć swoją pizzę tak, jak chciał – musiała jednak pasować do nazwy z menu.

– Sos w kształcie serca, pomidory pokrojone w półksiężyce, oliwki ułożone w linii jak korale. Julka była artystką, nawet w kuchni.

– Ser ułożony w równe kwadraty, pieczarki tworzyły okręgi, a z papryki powstał trójkąt. – Idealny kształt – stwierdził dumnie Kuba.

– Ser, kukurydza, pieczarki, kawałek ogórka kiszonego, ketchup, a na środku – jedna żelka. – To dla koloru! – wyjaśnił Antek, zanim Julka zdążyła zaprotestować.

Tata pomógł włożyć pizze do prawdziwego piekarnika, a dzieci, pełne dumy i głodu, przygotowały stół restauracyjny. Pluszowi klienci zostali odsunięci na specjalny taras, aby mogli zrobić miejsce nowym klientom.

Pierwszym prawdziwym klientem był tata.

– Witam w pizzerii „U Trójki Serów”! – powiedziała Julka teatralnym tonem. – Czy ma pan rezerwację?

– Oczywiście. Nazwisko: Głodny.

– Zapraszamy – wskazał mu miejsce Jakub. – Dziś w karcie: trzy pizze i zero kompromisów.

Pizzę taty podał Antek z powagą kelnera z pięciogwiazdkowej restauracji.

– Turbo-Mega-Super-Pizza specjalnie dla pana. Dobrze dopieczona. Z… żelką.

Tata ugryzł kawałek. Zamilkł.

– No i? – zapytała Julka z niepokojem.

– To najbardziej zaskakujące połączenie smaków, jakie jadłem… Ale w bardzo pozytywny sposób! – zaśmiał się. – Przyznaję pięć serów na pięć możliwych.

Mama również zasiadła do stołu. Jej porcja była ozdobiona sercem z pomidorów.

– Ojej, jaka piękna! I pyszna. Julko, naprawdę masz talent!

– Ta restauracja powinna być otwarta codziennie!

– Ale tylko dla klientów, którzy zostawiają napiwki… w postaci lodów! – dodał Jakub.

Wieczorem wszyscy zasiedli na kanapie, otuleni kocami. W tle leciała bajka o kucharzach w Paryżu, a dzieci zgodnie uznały:

– Nie trzeba mieć wielkiej kuchni, by zrobić coś wielkiego.

Antek dodał:

– Wystarczy wyobraźnia, trochę ciasta… i porządny system zamówień z klocków!

🚀 To już koniec tej historii… ale to nie koniec przygód!

📖 Podobała Ci się ta bajka? To tylko część niezwykłego świata, który tworzę z pasją dla dzieci i rodziców. W moim pierwszym e-booku znajdziesz jeszcze więcej pięknych, wciągających opowieści, które rozbudzają wyobraźnię i uczą wartości!

💛 Kupując e-booka, wspierasz moją twórczość i pomagasz mi dalej tworzyć darmowe bajki dla wszystkich! Dzięki temu ten blog może istnieć i dostarczać radość dzieciom każdego dnia.

📚 Kup e-booka tutaj

Dziękuję, że jesteś częścią tej bajkowej podróży! 🌟✨


Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 4.9 / 5. Liczba oddanych głosów: 12

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *