
Cheddaria w opałach – Sir Gucio wyrusza na patrol
W odległym zakątku świata, w dolinie skrytej między wzgórzami i starym dębem, leżało Królestwo Cheddarii – wspaniała mysia twierdza zbudowana z kamienia, drewna i tajemniczego materiału zwanego „opakowaniami po serkach topionych”. Królestwem rządził król Gryzomir I, którego tron z korka od wina błyszczał w porannym słońcu.
Ale nie król był tu najważniejszy. Nie uczone myszy-skryby, nie strażnicy bram, nie nawet serowi kupcy. Nie.
Bohaterem Cheddarii był Sir Gucio – rycerz, obrońca, poeta i… całkowicie nieświadomy tego, że był wyjątkowo nieporadny.
Tego ranka Sir Gucio siedział przed swoim lustrem – czyli wypolerowanym kapslem – i przemawiał donośnie do własnego odbicia:
– Oto dzień, w którym rycerz nie czeka na los, lecz sam losowi daje kopniaka! Wyruszam na patrol!
Po czym próbował zapiąć hełm. Hełm spadł mu na nos.
– Rycerskie trudności! – westchnął dumnie i ruszył w stronę bramy zamkowej.
W Cheddarii panował spokój. Myszki handlowały serem, dzieci turlały kłębek nici po placu, a królewski kucharz testował nową zapiekankę z serem pleśniowym i orzechami.
– Znowu ruszył sam? – zapytał król Gryzomir, obserwując Gucia z wieży. – Cóż… oby nie wrócił z poematem o walce z własnym cieniem, jak ostatnim razem…
Tymczasem za granicą królestwa, w krzakach, czaił się ktoś, kto miał własne plany wobec Cheddarii.
Franz – kot aktor, mistrz przebieranek i dramatycznych wejść – właśnie kończył swój najnowszy kostium. Dziś miał zagrać „rannego wysłannika z Serdanii”.
– Cierpienie! Zdrada! Intryga! – szeptał do siebie teatralnie, owijając się starym szalikiem i przyklejając gigantyczne uszy z filcu. Na futerko nalał ketchupu, by wyglądało jak rana.
– Gotów. Teraz tylko czekam na publiczność…
Nie musiał długo czekać. Sir Gucio, z hełmem krzywo na głowie i szablą zbyt dużą jak na swoją łapkę, zbliżał się ścieżką.
– Co to?! Ranny towarzysz! Nie bój się, bracie! Rycerska pomoc nadchodzi!
Franz jęknął przeciągle dla efektu.
– Raa…tuuu…jcie… jestem posłem z Serdanii – wychrypiał głosem, który miał być mysi, ale brzmiał jak ropucha z katarem.
Sir Gucio bez wahania podniósł go z ziemi… ale kot go przeważył i obaj wpadli w krzaki.
Gucio złamał miecz o kamień, zgubił rękawicę i przez przypadek uderzył Franza jego własnym ogonem w oko.
– Odpocznij, bracie – sapał. – Przeniosę cię do Cheddarii!
Franz, z ketchupem w uszach i przymkniętym okiem, żałował, że nie zagrał dziś roli… kamienia przy drodze.
Po długiej i bardzo wyboistej podróży – podczas której Franz dwukrotnie wylądował na ziemi – dotarli pod bramę Cheddarii.
– Otwórzcie bramy! Przybywa cierpiący poseł z Serdanii! – wołał Sir Gucio.
Strażnicy spojrzeli na siebie z powątpiewaniem.
– To… kot? – szepnął jeden.
W tym czasie zbliżyły się mysie dzieci. Zaczęły przyglądać się „rannemu posłowi”.
– Dlaczego ma takie wielkie uszy? – zapytała jedna myszka.
– I czemu ogon mu drga? – dodała druga.
Jeden z maluchów pociągnął Franza za ucho. Uszy z filcu odpadły.
– MAMO! TO KOT W PRZEBRANIU!
Rozpętała się panika. Franz próbował uciec, ale Sir Gucio złapał go za ogon.
– Nie bój się, to tylko nerwowy skurcz! Napij się serowego syropu wzmacniającego! – i wlał mu do pyska gorący, bulgoczący ser z ziołami.
Franz kichnął tak mocno, że zatoczył się i wpadł do wózka z beczkami po serze.
Z wózka wystrzelił prosto w powietrze i z głośnym „AAAA!” wylądował w stawie za murami.
Ryby z obrzydzeniem odsunęły się, patrząc na kota ubrudzonego ketchupem i pachnącego serem.
W zamku tymczasem Gucio padł na kolano i wygłosił mowę:
– Cheddaria trwa! Zło zostało przepędzone, a ja, skromny rycerz, wypełniłem swój obowiązek!
Król Gryzomir wziął głęboki oddech.
– Gucio, Gucio… ty naprawdę jesteś… niepowtarzalny.
Tego dnia Cheddaria świętowała Dzień Bohatera z nowym portretem Sir Gucia – z krzywo założonym hełmem i plamą sera topionego na wąsie.
I nikt, ale to nikt, nie podejrzewał, że to dopiero początek kocich kłopotów…
🚀 To już koniec tej historii… ale to nie koniec przygód!
📖 Podobała Ci się ta bajka? W moich e-bookach znajdziesz wciągające przygody, niezwykłych bohaterów i opowieści, które rozpalą wyobraźnię Twojego dziecka. ✨ Odkryj pełną smoków i odwagi opowieść o Księżniczce Aleksandrze lub rusz w kosmiczną misję z Kosmicznymi Dzieciakami!
💛 Kupując e-booka, wspierasz moją twórczość i pomagasz mi dalej tworzyć darmowe bajki dla wszystkich! Dzięki temu ten blog może istnieć i dostarczać radość dzieciom każdego dnia.
📚 Kup e-booka tutajDziękuję, że jesteś częścią tej bajkowej podróży! 🌟✨
