Święta w Liczylandii – część 4
Emilia i Kostek odpoczywali przy kominku, ale ich myśli wciąż krążyły wokół świątecznego festiwalu. Wiedzieli, że przed nimi jeszcze sporo przygotowań, a Królowa miała kolejne zadania, które tylko oni mogli rozwiązać. Po krótkiej przerwie usłyszeli dźwięk dzwoneczków i ujrzeli Królową, która podeszła do nich z tajemniczym uśmiechem na twarzy.
– Cieszę się, że jesteście wypoczęci – powiedziała Królowa, a w jej głosie słychać było ekscytację. – Przed nami ostatnie przygotowania do wielkiej świątecznej uczty. Chciałabym, żebyście pomogli mi w organizacji miejsc przy stole oraz w ustaleniu liczby potraw, które będziemy podawać. Czy jesteście gotowi na kolejne matematyczne wyzwania?
Emilia uśmiechnęła się szeroko, a jej serce zabiło szybciej.
– Oczywiście, Wasza Wysokość! Jesteśmy gotowi! – odpowiedziała z entuzjazmem.
Kostek natychmiast podskoczył na równe nogi, ale przy tym omal nie przewrócił stołka, na którym siedział.
– Świetnie! Jakie będzie nasze pierwsze zadanie? – zapytał, pełen energii i z nieco niezdarnym uśmiechem.
Królowa spojrzała na nich z uznaniem.
– Na początek musimy ustalić, ile miejsc potrzebujemy przy świątecznym stole – wyjaśniła. – W zamku mamy 8 stołów, a każdy z nich może pomieścić 6 osób. Ile miejsc trzeba przygotować, aby wszyscy mogli wygodnie usiąść?
Pierwsza zagadka: Liczba miejsc przy stole
Emilia szybko spojrzała na Kostka, a on zrobił minę, jakby właśnie znalazł się w matematycznej zagadce, której rozwiązanie było na wyciągnięcie ręki.
– Mamy 8 stołów, a każdy z nich pomieści 6 osób… – zaczęła rozmyślać na głos. – To znaczy, że musimy pomnożyć 8 razy 6… – Liczyła na palcach, próbując znaleźć odpowiedź. – 8 razy 6 to… 48 miejsc!
Królowa uśmiechnęła się z zadowoleniem.
– Bardzo dobrze, Emilio! Potrzebujemy 48 miejsc przy stole – pochwaliła ją. – Teraz, kiedy już to wiemy, możemy przystąpić do kolejnego zadania.
Królowa zaprowadziła Emilię i Kostka do ogromnej kuchni zamkowej, gdzie gotowało się i piekło na pełnych obrotach. Wielkie garnki bulgotały na kuchenkach, a zapach pieczonych pierników i ciast unosił się w powietrzu. Na stołach piętrzyły się miski pełne owoców, orzechów i przypraw.
Kostek wciągnął głęboki oddech i niemal przewrócił misę z orzechami.
– Ale tu pachnie! – zawołał z radością.
Druga zagadka: Liczba potraw
– Teraz musimy ustalić, ile potraw będziemy serwować na świątecznej uczcie – kontynuowała Królowa. – Mamy 36 ciasteczek i chcemy je podzielić równo między 9 talerzy. Ile ciasteczek będzie na każdym talerzu?
Emilia spojrzała na stos ciasteczek na blacie kuchennym, po czym zaczęła rozmyślać.
– Skoro mamy 36 ciasteczek i 9 talerzy, to musimy podzielić 36 przez 9… – liczyła na palcach, przeliczając w myślach. – 36 podzielić na 9 to… 4! Na każdym talerzu będą po 4 ciasteczka!
Kostek patrzył na ciasteczka z wielkim skupieniem, jakby sam próbował je liczyć.
– Hm… 36 ciasteczek na 9 talerzy… to wychodzi… 5 ciastek na talerz? – powiedział, marszcząc czoło.
Emilia roześmiała się.
– Kostku, to nie tak! 36 podzielić na 9 to 4, a nie 5! Ale nic się nie martw, każdemu czasem mylą się liczby.
Królowa klasnęła w dłonie z radością.
– Wspaniale, Emilio! Teraz każdy talerz będzie miał odpowiednią ilość ciasteczek. Twoje obliczenia są jak zawsze niezawodne! – pochwaliła ją. – Ale przed nami jeszcze jedno wyzwanie!
Trzecia zagadka: Świąteczny podział dań
Królowa poprowadziła ich do ogromnego stołu, na którym stały półmiski z różnorodnymi daniami – pieczenie, sałatki, zupy, a także różne rodzaje ciast i deserów. Emilia z podziwem patrzyła na przygotowania, kiedy Królowa wyciągnęła kartkę z kolejną zagadką.
– Naszym zadaniem jest ustalenie, ile potraw możemy podać, jeśli każda osoba ma dostać co najmniej jedną potrawę, a mamy w sumie 10 dań i 5 osób. Ile dań przypadnie na osobę, jeśli podzielimy je równo?
Emilia zamyśliła się na chwilę, patrząc na dania.
– Mamy 10 dań i 5 osób, które musimy obsłużyć – zaczęła głośno. – To oznacza, że musimy podzielić 10 przez 5… czyli każda osoba dostanie 2 potrawy!
Królowa uśmiechnęła się szeroko.
– Znakomicie, Emilio! Jesteś naprawdę szybka i bystra! – pochwaliła ją. – Teraz jesteśmy już prawie gotowi na ucztę. Ale przed nami jeszcze ostatnie zadanie.
Czwarta zagadka: Dekorowanie stołu
Królowa poprowadziła Emilię i Kostka do sali balowej, gdzie już ustawiono pięknie udekorowane stoły, ale brakowało na nich świątecznych ozdób. Na jednym ze stołów leżały stosy złotych i srebrnych gwiazdek.
– Musimy jeszcze ozdobić stoły gwiazdkami, ale mam pewien problem – powiedziała Królowa, marszcząc brwi. – Mam 60 złotych gwiazdek i 40 srebrnych, ale chcę, aby na każdym ze stołów było dokładnie po 10 gwiazdek. Ile stołów możemy ozdobić?
Emilia spojrzała na stos gwiazdek i zaczęła liczyć.
– Mamy 60 złotych gwiazdek i 40 srebrnych, czyli razem 100 gwiazdek – rozmyślała. – Jeśli na każdym stole ma być po 10 gwiazdek, to możemy ozdobić… 10 stołów!
Królowa klasnęła w dłonie z radością.
– Doskonale, Emilio! Teraz możemy udekorować stoły i uczynić naszą ucztę jeszcze piękniejszą! – powiedziała z uśmiechem.
Kostek natychmiast rzucił się do układania gwiazdek, ale jego nadmierny zapał sprawił, że przypadkiem przewrócił jeden z wazonów na stole. Emilia złapała go w ostatniej chwili.
– Kostku, uważaj! – zaśmiała się. – Nie chcemy popsuć dekoracji, zanim wszyscy usiądą do stołu!
Gdy wszystko było już gotowe, goście zaczęli zbierać się w sali balowej. Śmiechy i rozmowy wypełniały pomieszczenie, a na stołach lśniły świąteczne potrawy. Królowa stanęła na podwyższeniu i z uśmiechem zwróciła się do zebranych.
– Drodzy mieszkańcy Liczylandii, dziękuję wam wszystkim za pomoc w przygotowaniach do naszej wielkiej świątecznej uczty! Szczególne podziękowania należą się Emilii i Kostkowi, którzy pomogli nam rozwiązać wszystkie zagadki i sprawili, że nasze święta będą jeszcze piękniejsze!
Wszyscy zaczęli bić brawo, a Emilia poczuła, jak ciepło zalewa jej serce. Czuła się dumna i szczęśliwa, że mogła pomóc.
Kostek, z szerokim uśmiechem, skłonił się nisko, starając się zachować powagę, choć było to dla niego trudne.
– Dziękujemy, Królowo! To była dla nas wielka przyjemność! – odpowiedział z zadowoleniem.
Królowa podeszła do Emilii i Kostka z dwiema złotymi gwiazdkami.
– Proszę, przyjmijcie te gwiazdki jako znak naszej wdzięczności. Jesteście nie tylko bohaterami tej przygody, ale i prawdziwymi przyjaciółmi Liczylandii!
Emilia przyjęła gwiazdkę z wdzięcznością.
– To dla mnie zaszczyt, Królowo! – powiedziała z uśmiechem. – Nie mogę się doczekać kolejnych przygód!
W trakcie świętowania i radosnych rozmów Emilia zauważyła, że na niebie pojawiły się ciemne chmury. Zaczęło lekko kropić, a wiatr przybrał na sile. Królowa spojrzała na niebo z zaniepokojeniem.
– Czyżby coś nadciągało? – zapytała, spoglądając na ciemniejące niebo.
Emilia spojrzała na Kostka, a ten wzruszył ramionami.
– Może to tylko przelotna burza – powiedział Kostek, starając się dodać otuchy. – Ale lepiej przygotujmy się na wszystko!
Królowa spojrzała na Emilię z powagą.
– Emilio, masz jeszcze jedno zadanie. Musisz pomóc nam zabezpieczyć wszystkie dekoracje i upewnić się, że świąteczne ozdoby są bezpieczne – powiedziała z troską.
Emilia kiwnęła głową, gotowa do działania.
– Oczywiście, Królowo! Będziemy gotowi! – odpowiedziała z determinacją.
Królowa uśmiechnęła się, wiedząc, że może polegać na Emilii i Kostku.
– Dziękuję wam! Wiem, że sobie poradzicie – powiedziała z uśmiechem. – A teraz ruszajmy! Nadciąga nowe wyzwanie!