Święta w Liczylandii – część 5
Zimny wiatr nasilał się, a niebo nad Liczylandią zaczynało ciemnieć coraz bardziej. Królowa, Emilia i Kostek obserwowali z niepokojem, jak burzowe chmury gromadzą się nad zamkiem. Choć świętowanie w sali balowej trwało w najlepsze, to nadciągająca śnieżyca mogła w każdej chwili przerwać tę radosną atmosferę.
– Wygląda na to, że to nie była przelotna burza… – powiedziała cicho Królowa, spoglądając na niebo z troską. – Emilio, Kostku, musimy działać natychmiast, zanim śnieżyca zniszczy wszystko, co przygotowaliśmy!
Emilia poczuła przypływ determinacji.
– Co powinniśmy zrobić najpierw? – zapytała, gotowa do działania.
– Musimy zabezpieczyć wszystkie ozdoby i dekoracje – powiedziała Królowa. – Zacznijmy od pakowania świątecznych ozdób w magazynie. Mamy mało czasu!
Emilia i Kostek skinęli głowami. Wiedzieli, że muszą działać szybko i precyzyjnie, aby uratować całą świąteczną pracę.
– Zaczynajmy! – zawołał Kostek z zapałem.
Pierwsza zagadka: Zabezpieczanie ozdób
Królowa poprowadziła ich do wielkiego magazynu, gdzie zgromadzone były wszystkie świąteczne ozdoby: kolorowe lampki, girlandy, bombki i złote gwiazdy. Wskazała na tablicę, na której widniała pierwsza zagadka.
– Musimy obliczyć, ile pudeł potrzebujemy, aby spakować wszystkie ozdoby, zanim nadejdzie śnieżyca – powiedziała Królowa. – Mamy 45 ozdób, a każde pudełko mieści 5 ozdób. Ile pudeł musimy przygotować?
Emilia spojrzała na stos ozdób i zaczęła szybko myśleć.
– Jeśli mamy 45 ozdób i każde pudełko mieści 5 ozdób, to musimy podzielić 45 przez 5 – mówiła, licząc na palcach. – To będzie… 9 pudeł!
Królowa pokiwała głową z uznaniem.
– Doskonale, Emilio! Teraz musimy jak najszybciej zapakować ozdoby i przenieść je w bezpieczne miejsce! – zawołała.
Emilia, Kostek i Królowa zabrali się za pakowanie. Każde pudełko było starannie wypełniane ozdobami, a potem układane w rząd w magazynie. Kostek, choć początkowo próbował zmieścić wszystkie ozdoby w jednym pudełku, szybko zorientował się, że to nie zadziała.
– Ups! – powiedział, podrapując się po głowie. – Chyba lepiej podzielić to na więcej pudeł!
– Dokładnie, Kostku! – zaśmiała się Emilia.
Wkrótce wszystkie ozdoby były bezpieczne, a sala wyglądała na gotową do przyjęcia śnieżycy.
Druga zagadka: Zabezpieczenie lampek
Nagle Królowa zauważyła, że na zewnątrz wciąż migoczą lampki, które wisiały na zamkowych murach.
– Musimy je też szybko schować, zanim śnieżyca zdmuchnie je z murów! – powiedziała, marszcząc brwi. – Jest tam 30 światełek, a każde pudełko mieści 6 lampek. Ile pudeł będzie nam potrzebne?
Emilia spojrzała na Kostka, który już zaczął przeliczać w myślach.
– Mamy 30 światełek i każde pudełko mieści 6 lampek – powiedział Kostek, starając się nie pomylić. – 30 podzielić na 6 to… 5 pudeł! Potrzebujemy 5 pudeł!
Królowa skinęła głową.
– Dobrze, Kostku! Teraz szybko, pakujcie światełka, a ja zajmę się resztą! – powiedziała, zaczynając zwijać ozdobne girlandy.
Emilia i Kostek, działając jak dobrze zgrany zespół, zaczęli zdmuchiwać światełka i wkładać je do pudeł. Kostek starał się jak najszybciej, ale prawie przewrócił jedno z pudeł, próbując zbyt szybko włożyć do niego światełka.
– Powoli, Kostku! – roześmiała się Emilia. – Jeśli się spieszymy, ale zapomnimy o dokładności, będziemy musieli zaczynać od nowa!
Światła gasły jedno po drugim, aż w końcu całe mury zamku były ciemne. Z zadowoleniem patrzyli na swoje dzieło.
– Zrobione! – zawołał Kostek. – Teraz wszystkie lampki są bezpieczne!
Trzecia zagadka: Śniegowe zadanie
Królowa, zauważając, że śnieżyca zbliża się coraz bardziej, skierowała ich do zamkowej wieży, gdzie znajdowały się śnieżne bariery, które mogły ochronić zamek przed nadchodzącą burzą.
– Aby aktywować śnieżne bariery, musimy rozwiązać kolejną zagadkę – powiedziała. – Są trzy poziomy ochrony, a każdy poziom wymaga różnej liczby punktów energii. Mamy 60 punktów energii, a poziom pierwszy wymaga 10 punktów, poziom drugi 20 punktów, a poziom trzeci 30 punktów. Musimy sprawdzić czy wystarczy nam energii na uruchomienie wszystkich poziomów.
Emilia spojrzała na tablicę, myśląc intensywnie.
– Poziom pierwszy wymaga 10 punktów, poziom drugi 20 punktów, a poziom trzeci 30 punktów – zaczęła głośno. – Razem to 10 + 20 + 30, czyli 60 punktów. A skoro mamy 60 punktów, to nie zostanie nam żadna energia po uruchomieniu wszystkich poziomów!
Królowa klasnęła w dłonie.
– Doskonale, Emilio! Dokładnie tak! Teraz możemy uruchomić wszystkie bariery i zabezpieczyć zamek przed burzą! – zawołała.
Kiedy Emilia wcisnęła odpowiedni przycisk, na murach zamku pojawiły się magiczne, błękitne światła, tworząc ochronną kopułę, która lśniła i migotała w zimowym powietrzu.
– Wspaniale! Zamek jest bezpieczny! – powiedział Kostek z ulgą.
Czwarta zagadka: Ocalenie choinki
W tym momencie z daleka dobiegł ich głos elfika, który biegł w ich stronę.
– Emilio! Kostku! Potrzebujemy waszej pomocy! – zawołał, zadyszany. – Śnieżyca jest coraz silniejsza, a nasza choinka przed zamkiem może zostać uszkodzona!
Emilia szybko spojrzała na Królową.
– Co możemy zrobić, aby ją uratować? – zapytała.
Królowa wskazała na świąteczne ozdoby.
– Aby choinka była bezpieczna, musimy obciążyć jej podstawę workami z piaskiem, ale trzeba to zrobić szybko. Mamy 24 kilogramy piasku, a każdy worek mieści 3 kilogramy. Ile worków potrzebujemy?
Emilia zaczęła liczyć na głos:
– Skoro mamy 24 kilogramy piasku, a każdy worek mieści 3 kilogramy, to musimy podzielić 24 przez 3. To daje 8 worków!
– Ale Emilia, mamy mało czasu! – dodał elfik. – Musimy działać razem!
Emilia i Kostek spojrzeli na siebie.
– Będziemy musieli działać zespołowo – powiedziała Emilia. – Kostku, podaj mi worki, a ja je szybko ułożę wokół podstawy choinki. Elfik, pomóż mi je dobrze rozłożyć!
Kostek, starając się nie upuścić żadnego worka, podawał je jeden po drugim Emilii, która razem z elfikiem układała worki wokół podstawy. Śnieg już zaczął sypać, ale dzięki wspólnej pracy udało się zabezpieczyć choinkę, zanim wiatr zaczął wiać z pełną siłą.
– Uff, udało się! – zawołał Kostek, ocierając czoło. – Teraz choinka jest bezpieczna!
Kiedy wszystkie ozdoby były zabezpieczone, a choinka bezpieczna, mieszkańcy Liczylandii zaczęli się zbierać z powrotem w sali balowej. Śnieżyca w końcu zaczęła cichnąć, a na niebie pojawiło się kilka gwiazd.
Królowa, widząc, że wszystko jest w porządku, odetchnęła z ulgą.
– Dziękuję wam, Emilio i Kostku. Dzięki waszej odwadze i bystrości udało się ochronić wszystko, co przygotowaliśmy na nasze święto – powiedziała ciepło. – Teraz możemy cieszyć się wielkim świętowaniem!
Wszyscy zebrani zaczęli wiwatować i klaskać. Śmiechy i radość wypełniły całą salę, a muzyka znów zaczęła grać. Emilia czuła, jak jej serce wypełnia się szczęściem, widząc wszystkich zgromadzonych wesołych i bezpiecznych.
Królowa podeszła do Emilii i Kostka, trzymając w rękach pięknie zdobioną książkę.
– Emilio, w ramach podziękowania za twoją pomoc, chciałabym wręczyć ci tę księgę – powiedziała, podając jej książkę. – To specjalny egzemplarz „Przygód w Liczylandii”, który nie tylko pozwoli ci powrócić tutaj, kiedy tylko zechcesz. Przez ilustracje w tej książce, będziesz mogła cały czas widzieć co się u nas dzieje.
Emilia przyjęła książkę z wdzięcznością, a jej oczy lśniły ze szczęścia.
– Dziękuję, Królowo! To najpiękniejszy prezent, jaki mogłam sobie wymarzyć! – odpowiedziała z uśmiechem.
Królowa przytuliła Emilię.
– Jesteś zawsze mile widziana w Liczylandii, Emilio. Jesteś teraz częścią naszej rodziny – powiedziała ciepło.
Gdy świętowanie dobiegało końca, Emilia poczuła, że czas wracać do domu. Spojrzała na Kostka i Królową.
– Chociaż bardzo chciałabym zostać, wiem, że muszę wrócić – powiedziała z lekkim smutkiem.
Królowa pokiwała głową ze zrozumieniem.
– Oczywiście, Emilio. Liczylandia zawsze będzie tu na ciebie czekać – odpowiedziała łagodnie.
Emilia otworzyła książkę, a magiczne światło zaczęło ją otaczać. Zanim zniknęła, spojrzała na Kostka i Królową.
– Dziękuję za wszystko! Do zobaczenia wkrótce! – zawołała z uśmiechem.
I w tej chwili światło pochłonęło ją całkowicie. Po chwili znalazła się z powrotem w swoim pokoju, trzymając w rękach książkę, która teraz lśniła jak nigdy przedtem.
Spojrzała na okno, za którym wciąż padał śnieg, i uśmiechnęła się do siebie. Wiedziała, że Liczylandia będzie zawsze czekać na kolejne przygody… i że kiedyś tam wróci.
Koniec tej historii był jednocześnie początkiem wielu kolejnych przygód, które czekały na Emilię, jej przyjaciół z Liczylandii i wszystkich, którzy kochają odkrywać tajemnice matematyki.
4 komentarze
majaibartekong
Bartuś zasnął słodko.
Nawet próbował liczyć ale był zbyt śpiący :3
Mój chłopak uwielbia tę serię ☺️
Czekamy na więcej!
Adam Brykowicz
Bardzo się cieszę! W takim razie, chyba Emilia będzie musiała wrócić za jakiś czas do Liczylandii na kolejną przygodę 🙂
Adrianna
Wspaniałe i mądre bajki. Świetnie się je czyta, nawet 3-miesiecznemu maluszkowi. 😊
Adam Brykowicz
To cudownie, bardzo się cieszę 🙂 Dziękuję za komentarz!