Pies Łatek leżący na klockach - bajka dla dzieci
Bajki dla przedszkolaków,  Bajki o przygodach,  U Szymańskich

U Szymańskich – Miasto superbohaterów

W pokoju na poddaszu domu państwa Szymańskich, gdzie każdy zakamarek tętnił życiem i przygodą, trójka rodzeństwa – Antek, Julia i Jakub wraz z wiernym psem Łatkiem postanowili zbudować z klocków swoje własne miasto. Mieli stworzyć miejsce, w którym każdy budynek i każda ulica miałyby swoją historię, a każdy kąt skrywałby tajemnicę do odkrycia. Łatek, choć z początku bardziej zainteresowany pogonią za swoim ogonem niż budowaniem, szybko został mianowany honorowym strażnikiem budowy.

– Hej, a co powiecie na to, w naszym mieście znajdowała się tajna baza superbohaterów? – zaproponował Antek, trzymając w dłoniach czerwony klocek, który miał stać się sercem kryjówki.

– Świetny pomysł! – Julia podskoczyła z radości. – Ale tylko pod jednym warunkiem: że będzie w niej biblioteka pełna magicznych książek!

– I laboratorium! – dodał Jakub. – Musimy mieć gdzie tworzyć nowe wynalazki i rozwiązania, które pomogą naszym superbohaterom!

Dzieci szybko doszły do porozumienia i zaczęły budować. Kiedy plan miasta zaczął nabierać kształtów, mali budowniczowie zauważyli, że Łatek, zamiast pilnować klocków, zbudował sobie z nich fortece i teraz dumnie na niej spoczywał. Antek, Julia i Jakub nie mogli jednak się na niego gniewać – w końcu każde miasto potrzebuje swego zamku, a Łatek wyglądał na bardzo szlachetnego króla.

Po chwili jednak Antek zauważył coś niepokojącego w zachowaniu Łatka. Ich wesoły pies zaczął głośno szczekać na każdego, kto tylko zbliżał się do jego zamku, jakby chciał go bronić za wszelką cenę.

– Chyba… Chyba Łatek myśli, że jest prawdziwym strażnikiem tego zamku – powiedział Jakub z niepewnością w głosie. – Może… Może myśli, że musi bronić zamku przed nami i przed superbohaterami?

– To znaczy, że musimy go pokonać, żeby ochronić miasto! – Julia spojrzała na braci z determinacją. – Ale musimy to zrobić mądrze i bezpiecznie. Łatek jest przecież naszym przyjacielem.

Kiedy Antek, Julia i Jakub stanęli przed zadaniem pokonania Łatka – ich czworonożnego przyjaciela, który w ich wyobraźni stał się potężnym strażnikiem zamku – zdecydowali, że najlepszym rozwiązaniem będzie stworzenie drużyny superbohaterów. I to nie byle jakich bohaterów! Miały się nimi stać ich figurki z klocków, które często towarzyszyły dzieciom w licznych przygodach.

Przygotowania do bitwy rozpoczęły się od wyselekcjonowania najodważniejszych i najzdolniejszych figurek z całej kolekcji. Każde z dzieci miało swojego bohatera, którym chciało pokierować podczas nadchodzącej konfrontacji.

Antek wybrał figurkę z klocków, którą nazwał pseudonimem Kapitan Błyskawica. Mała plastikowa postać otrzymała pelerynę wyciętą z kawałka żółtego materiału i miniaturową tarczę zbudowaną z okrągłego klocka. Kapitan Błyskawica był gotów do obrony miasta dzięki swojej szybkości i odwadze. Z miejsca stał się jedną z najważniejszych postaci bitwy.

Julia postawiła na Magiczną Merlinę, figurkę, której przydzieliła rolę czarodziejki. Z kawałka starej chustki i brokatu stworzyła dla niej magiczny płaszcz, a z cienkiego patyczka – różdżkę zdolną do rzucania zaklęć. Magia Merliny miała chronić drużynę przed wszelkimi przeciwnościami losu i uspokoić Łatka swoją mocą.

Jakub, zainspirowany historiami o wynalazcach, wybrał postać Geniusza – małą figurkę do której przyczepił lunetę zbudowaną z przezroczystych klocków i miniaturowy plecak pełen wynalazków z drobnych elementów. Geniusz miał zapewnić drużynie przewagę technologiczną i pomoc w pokonaniu zamkowych przeszkód.

Po wybraniu bohaterów dzieci przystąpiły do tworzenia scenerii bitwy. Z klocków zbudowały wysoką wieżę zamku, która miała stanowić siedzibę Łatka. Wokół rozstawiły różnorodne przeszkody – labirynt, most zwodzony nad zeką z błękitnego szalika i szereg innych zadań, które ich superbohaterowie musieli rozwiązać, by dotrzeć do strażnika.

Ostatnim etapem przygotowań było zaplanowanie strategii ataku. Kapitan Błyskawica miał prowadzić drużynę, wykorzystując swoją szybkość do przemykania przez przeszkody. Magiczna Merlina planowała użyć swojej magii do ochrony zespołu i rozpraszania uwagi Łatka, podczas gdy Postać Geniusza miała przygotować specjalne gadżety.

Kiedy wszystko było gotowe, dzieci z zapartym tchem obserwowały, jak ich miniaturowi bohaterowie, prowadzeni wyobraźnią i ruchami rąk, rozpoczynają wielką bitwę o zamek.

Ich małe, kolorowe postacie superbohaterów stały ustawione na skraju bitewnego pola, gotowe do akcji.

– Kapitanie Błyskawico, czy jesteś gotów na misję? – zapytała Julka.

Kapitan Błyskawica wydawał się emanować niezachwianym spokojem i determinacją. Antek, nadając głos swojej figurce, odpowiedział:

– Tak, jestem gotów bronić naszego miasta przed każdym zagrożeniem. Nic nie może nas powstrzymać!

Jakub patrząc na swoje rodzeństwo dodał:

– Magiczna Merlino, twoje zaklęcia będą kluczowe, aby chronić nas przed niebezpieczeństwem i uspokoić naszego strażnika. Masz jakieś specjalne czary na tę okazję?

– Oczywiście – odpowiedziała Julka, wcielając się w swoją postać. – Użyję Zaklęcia Harmonii, które rozbroi każde serce i pozwoli nam dotrzeć do Łatka bez walki.

Jakub, trzymając postać Geniusza, rozejrzał się po przygotowanym polu bitwy.

– Geniuszu, twoje wynalazki muszą nas przeprowadzić przez te przeszkody. Masz wszystko, czego potrzebujesz? – spytał z troską swoją postać.

– Mam przy sobie wystarczająco dużo gadżetów, aby pokonać każdą przeszkodę i odkryć tajemnice zamku. – odpowiedział, nadając swojej postaci odpowiedni głos. – Moje lornetki widzą więcej niż zwykłe oczy, a plecak jest pełen przydatnych narzędzi – dodał z uśmiechem.

Dzieci zaczęły swoją misję. Kapitan Błyskawica ruszył naprzód, szybko pokonując labirynt z klocków.

– Świetny styl, Kapitanie! – dopingował go Antek.

Magiczna Merlina przy pomocy swojej różdżki rzuciła zaklęcie, które rozświetliło drogę przez zwodzony most nad błękitną rzeką materiału.

– Czuję, jak magia działa! – wykrzyknęła Julia, prowadząc swoją postać.

Geniusz z pomocą swoich gadżetów z łatwością otworzył bramę zamku, umożliwiając drużynie wejście do środka.

– Wiedziałem, że możemy na ciebie liczyć! – pochwalił go Jakub.

W tym momencie figurki stanęły wprost przed ogromnym dla nich pyszczkiem Łatka! Napięcie rosło z sekundy na sekundę. Figurki zatrzymały się, ale pozostawały w gotowości…

– Łatek, jesteśmy tu, żeby z tobą pogadać! – zawołał Geniusz głosem Jakuba.

– Łatku, nie musimy walczyć. Jesteśmy tutaj, aby pokazać ci, że możemy razem tworzyć historię tego miasta – odezwała się Magiczna Merlina najbardziej przekonującym głosem, jaki Julia mogła wymyślić.

Dzieci wstrzymały oddech, obserwując, jak Łatek reaguje na słowa Merlina. Niespodziewanie Łatek zaczął machać ogonem, co oznaczało akceptację i chęć dołączenia do zabawy.

– Wygląda na to, że nasza misja się powiodła! – zawołał Antek z radością. – Łatek chce być z nami, a nie przeciwko nam!

Łatek w odpowiedzi złapał swoją ulubioną piłkę i wzniósł się na swoje tylne łapy.

Dzieci szybko zrozumiały, że Łatek nigdy nie chciał być zagrożeniem dla miasta. Wszystko, czego pragnął, to wspólna zabawa i bycie częścią ich przygody. Rodzeństwo z radością przyjęło go do swojego superbohaterskiego zespołu.

Reszta dnia minęła na zabawie w obronę miasta przed fikcyjnymi zagrożeniami, z Łatkiem jako nieustraszonym obrońcą i lojalnym przyjacielem. Miasto z klocków, które zbudowali Antek, Julia i Jakub, stało się świadkiem niesamowitych przygód. Było to magiczne miejsce, gdzie każdy miał swoje miejsce i każdy był bohaterem.

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *