W tym miejscu znajdziecie wszystkie odcinki naszych dotychczasowe serii. Są tu zarówno pozycje kierowane dla najmłodszych jak edukacyjne serie - Odkrywczyni Zuza i Niedźwiedź Bruno, jak i serie dla przedszkolaków (Samochód Bartek, Farma Lucasa, Miasteczko Charmville) aż po pozycje jak Tajemnicze Muzeum, kierowane do starszych dzieci.
Będzie nam bardzo miło jeśli zostawicie komentarz pod Waszymi ulubionymi bajkami :)
Piksel i przytulisko – 1: Drzwi, które skrzypią
Schronisko o tej porze przypominało zamknięty świat. Wiatr poruszał pojedynczymi liśćmi, które zawędrowały aż pod siatkę. Księżyc rzucał mdłe światło na mokrą trawę, a gdzieniegdzie coś cicho zaszeleściło — jakby samo powietrze oddychało ostrożniej po zmroku. W jednej z bud, przykryty wystrzępionym kocem w kratkę, siedział Piksel — czarny kundelek z białą, kwadratową łatką na lewym oczku. Patrzył w stronę miasta — daleko za ogrodzeniem majaczyły światła wieżowców, a czerwone punkty reklam mrugały leniwie. Czasem wydawało mu się, że wszystko to dzieje się w innym świecie. W świecie, który już go nie dotyczył. Usłyszał ciche stukanie łapek. Nie musiał się odwracać — rozpoznałby ten rytm wszędzie. — Co robisz? —…
Szymańscy na wsi – Wojna o maliny
Letni poranek na wsi pachniał słońcem, świeżym chlebem i… malinami. W powietrzu unosił się słodki zapach dojrzałych owoców, które rosły gęsto w rzędach tuż za stodołą. Na werandzie dzieci jadły śniadanie – chleb z domowym twarożkiem i malinowym dżemem – gdy mama rzuciła: – Trzeba dziś zebrać maliny, zanim ptaki zrobią to za nas. Julka odłożyła łyżeczkę i spojrzała z błyskiem w oku. – A może zrobimy z tego zawody? – Tak! – podskoczył Antek. – Dwie drużyny, dwa wiaderka, jeden cel: Zwycięstwo! – Okej – uśmiechnęła się mama. – Ale żadnego rzucania malinami. Podział był szybki. Julka z mamą założyły zielone opaski i stworzyły drużynę Zielonych. Jakub z Antkiem…
Błysk i Klakson – 1: Spotkanie pod podnośnikiem
Na jednej z bocznych, zakurzonych dróg bajkowej Europy pędziło auto, którego nazwa niegdyś była na ustach wszystkich. Błysk – najszybsza wyścigówka sezonu sprzed dwóch lat – mknął przed siebie bez celu, zostawiając za sobą jedynie kurz i wspomnienia. Nie był już taki jak dawniej. Błysk nie błyszczał jak kiedyś. Trochę przygasł – nie z powodu braku prędkości, lecz braku… sensu. Jeździł od miasta do miasta, szukając emocji tam, gdzie już ich nie było. Z wyścigu na wyścig tracił nie tylko sekundy, ale i wiarę, że jeszcze kiedyś poczuje to, co kiedyś nazywano pasją. Tego dnia nie wystartował w kolejnym wyścigu, choć był faworytem. Tłumaczył wszystkim, że nie miał ochoty, że…
Dinozaury z Wielkiej Skały – Dziś śpimy razem!
W dolinie u stóp Wielkiej Skały dzień chylił się ku końcowi. Słońce, czerwone jak dojrzały owoc, leniwie chowało się za horyzontem, malując niebo na różowo i pomarańczowo. Na szczycie skały, w miejscu znanym jako Wielka Skała Zabaw, czwórka przyjaciół siedziała razem, rozmawiając i planując kolejny dzień. Taro, szaroniebieski triceratops, skupiony rysował patyczkiem linie w piasku. Obok niego Kika, żółtozielona welociraptorzyca, biegała w kółko, wymachując torbą z liści i opowiadając o nowych pomysłach na zabawy. — I wtedy… zrobimy zawody na skakanie na jednej nodze! A potem labirynt z kamieni! A na końcu… kto znajdzie najdziwniejszy liść, ten wygrywa! — zawołała, wyrzucając ręce w górę. Dono, brązowy ankylozaur z pomarańczowymi łatkami,…
Szymańscy na wsi – Traktor dziadka
Babcia Zosia właśnie wyjmowała z piekarnika drożdżowe bułki, gdy zza zakrętu przy drodze rozległ się znajomy warkot silnika. W jednej chwili dzieci rzuciły się do okna, jakby usłyszały sygnał do rozpoczęcia wakacyjnej przygody. – To dziadek! – zawołał Antek, aż mu kromka spadła z ręki. – Wrócił! Po kilku dniach spędzonych u sąsiada, gdzie pomagał przy zbiorach, dziadek Franek wracał do domu. Wysiadł z samochodu w koszuli w kratę i z lekko przekrzywionym kapeluszem, a jego twarz rozjaśniał uśmiech, który pojawiał się zawsze, gdy widział wnuki wbiegające mu naprzeciw. Najpierw uściskał Julkę, potem Jakuba, a na końcu Antka, który niemal rzucił się mu na szyję. – Co tam robiłeś? –…
Drużyna Asów – Piłka nożna
Ostatni dzwonek przed długą przerwą rozległ się w korytarzu Szkoły Podstawowej nr 7 jak dźwięk gwizdka sędziego. Alan Tokarz – noszący przydomek Turbo, odkąd nauczyciel WF-u pochwalił jego sprinterskie tempo – przerzucał z ręki do ręki piłkę do nogi. Obok niego szła Basia Płonka, którą rówieśnicy nazywali Profesorem. W miętowych oprawkach jej okularów błyszczało cierpliwe spojrzenie kogoś, kto bardziej ceni strategię niż szybkość. Za tą parą podskakiwał Kajetan Bayo – dusza towarzystwa z dredami związanymi w krótką kitkę – a tuż za nim podążała Daria Kaczmarek, zafascynowana tym, jak jej smartwatch liczy każdy krok. Igor Leśniewski, masywniejszy od kolegów, niósł dwa bidony i wymieniał półgłosem żarty z cichą Zośką Bałtycką,…
Przygody Kółka i Szyny – Wyspa Tajemnic
W Radosnej Dolinie poranek zapowiadał się spokojnie, ale Kółek i Szyna mieli już przygotowany plan na dzień. Burmistrz Doliny poprosił ich o dostarczenie specjalnych narzędzi na przystań nad jeziorem. Był to zwyczajny kurs, ale jak zawsze bohaterowie byli gotowi na każde wyzwanie. – Słyszałeś, że na jeziorze jest opuszczona wyspa? – zapytał Kółek, manewrując wśród zielonych wzgórz. – Tak, ale nigdy tam nie byłam – odparła Szyna, jej reflektory świeciły z ciekawością. – Słyszałam, że kiedyś była tam mała stacja i tory, ale wszystko zostało opuszczone. Kiedy dotarli na przystań, czekał na nich Kapitan Falka, stary, ale niezawodny statek transportowy. Jego burty były lekko odrapane, ale w oczach lśniło doświadczenie.…
Szymańscy na wsi – Królicza pogoń
Poranek był leniwy i pachnący chlebem. W kuchni u babci Zosi rozlegał się stukot sztućców i ciche mlaskanie Antka, który właśnie próbował zjeść konfiturę malinową bez użycia łyżeczki. – Antoś, to nie jest metoda zalecana przez ludzi kulturalnych – mruknęła Julka. – To jest metoda ludzi głodnych! – odparł z przekonaniem. Zanim Jakub zdążył wygłosić wykład o higienie, drzwi do kuchni otworzyły się gwałtownie. Wpadła przez nie sąsiadka – pani Halinka, w kaloszach i z rozwianą chustą. – Kochani! Ratunku! Feliks uciekł! Wszyscy zamarli. – Kto uciekł? – zapytała Julka. – Nasz królik! Wyszedł z zagrody, przeskoczył doniczkę i zniknął. Zniknął, mówię wam! Feliks to nie jest taki zwykły królik.…
Kosmiczne Dzieciaki – Planeta Kolorowych Chmur
Na pokładzie Błyska 7 panowała lekka atmosfera. Filip siedział przy ekranie kontrolnym, analizując mapy galaktyczne, podczas gdy Foster kręcił się po mostku, próbując doskoczyć do niewidzialnej piłki. Lena była zajęta planowaniem kolejnej misji, spoglądając na dane, które wyświetlił Blip. — Wygląda na to, że odbieramy sygnał SOS z Planety Kolorowych Chmur — oznajmił Blip swoim miękkim, elektronicznym głosem. — Mieszkańcy zgłaszają, że na niebie pojawiły się mroczne, przerażające chmury, a cała planeta straciła swój dawny urok. Filip spojrzał na Lenę z zaniepokojeniem. — Jak to możliwe? Ta planeta słynęła z najpiękniejszych chmur w galaktyce! Lena skinęła głową, analizując dane. — Coś musiało zakłócić ich harmonię. Blip, przygotuj nas do lądowania.…
Niedźwiedź Bruno i teatr w lesie
W lesie nastał szczególny czas – lato w pełni, a długie, ciepłe dni sprzyjały rozmaitym pomysłom. Niedźwiedź Bruno, znany ze swojego zamiłowania do wspólnych działań, postanowił zorganizować coś wyjątkowego. Pewnego popołudnia, spacerując wzdłuż strumienia, wpadł na pomysł. – Zorganizujmy w lesie teatr! – powiedział na głos, jakby sam do siebie, po czym ruszył szybkim krokiem do wielkiego dębu, gdzie zwykle odbywały się narady. Zwierzęta zebrały się szybko, zaciekawione nową propozycją. Wiewiórka Weronika przeskakiwała z gałęzi na gałąź, jeleń Julian podszedł dostojnie, a sroka Sabina przyleciała, poprawiając pióra. Nawet lis Karol, zwykle sceptyczny wobec wspólnych inicjatyw, pojawił się, zerkając z boku. – Przyjaciele – zaczął Bruno, unosząc łapę – w naszym…