Kryształowa góra - bajka dla dzieci do czytnia
Bajki o pojazdach,  Przygody Kółka i Szyny

Przygody Kółka i Szyny – Kryształowa Góra

W Radosnej Dolinie nastał ciepły, słoneczny dzień. Słońce świeciło wysoko na niebie, a chmury przemykały powoli jak miękkie poduszki. W Zajezdni Przygód panowało ożywienie – wszyscy mieszkańcy przygotowywali się do kolejnego dnia pełnego przygód.

Kółek, niebieska ciężarówka, podjechał z entuzjazmem do swojej przyjaciółki, srebrnej lokomotywy Szyny, która właśnie wjeżdżała na tor w centrum zajezdni.

– Dzień dobry, Szyno! – zawołał Kółek, błyskając reflektorami. – Słyszałaś już najnowsze wieści?

– Dzień dobry, Kółku! – odpowiedziała Szyna, podnosząc swoje reflektory w geście zainteresowania. – O jakich wieściach mówisz?

Kółek spojrzał na nią z podekscytowaniem.

– Burmistrz poprosił nas, żebyśmy wyruszyli na wyprawę na Kryształową Górę! Musimy odnaleźć rzadki minerał, który jest potrzebny do naprawy uszkodzonej ścieżki w parku.

– Kryształowa Góra? – powtórzyła Szyna z zaskoczeniem. – To ta wielka, stroma góra na północnym krańcu Doliny? Zawsze mówiono, że jest pełna niezwykłych minerałów!

– Dokładnie! – przytaknął Kółek. – Ale droga na szczyt jest bardzo trudna i niebezpieczna. Będziemy potrzebować pomocy.

Nagle z pobliskiego pagórka dobiegł stukot kół i zgrzytanie metalu. To Grzęda – koparka górska – podjechała do nich z uśmiechem.

– Witajcie, przyjaciele! – zawołała Grzęda. – Słyszałam, że wybieracie się na Kryształową Górę. Mogę wam pomóc! Znam dobrze wszystkie ścieżki i skały. Moje ramiona są idealne do wspinaczki!

– Cześć, Grzędo! – przywitała ją Szyna z radością. – To fantastyczna wiadomość! Twoja pomoc będzie bezcenna. Ta góra może być trudna do zdobycia.

– Cudownie, że jesteś z nami! – dodał Kółek, choć jego wycieraczki zaczęły drgać z nerwów. – Wyruszmy więc razem na tę ekscytującą wyprawę!

Trójka przyjaciół ruszyła w stronę Kryształowej Góry. Po drodze mijali zielone łąki, spokojne strumienie i pola pełne kwitnących kwiatów. Z każdym kilometrem krajobraz stawał się bardziej skalisty i surowy, a ścieżki coraz węższe i bardziej kręte.

– Im bliżej góry, tym trudniejsza droga – zauważyła Szyna, gdy tory zaczęły wić się w górę.

– To prawda – odpowiedziała Grzęda. – Ale nie martwcie się, znam tę trasę bardzo dobrze. Klucz to ostrożność i cierpliwość!

Kółek zaczął się rozglądać z lekkim niepokojem. Wspinać się po stromych, skalistych drogach? Nie czuł się na to gotowy. Spojrzał na Grzędę i spróbował rozluźnić swoje reflektory.

– Ja to nie mam takich wielkich ramion jak ty, Grzędo… Może po prostu poczekam tutaj? – zażartował, próbując ukryć swoje obawy.

Szyna zerknęła na niego z uśmiechem.

– Kółku, dasz radę! Wystarczy, że będziemy ostrożni, i razem pokonamy tę górę! – powiedziała, dodając mu otuchy.

Kółek westchnął i ruszył dalej, choć wciąż nie był do końca pewny siebie.

Gdy zbliżali się do podnóża Kryształowej Góry, zobaczyli, jak ściany skał błyszczą w słońcu. Skały miały różne odcienie – od srebrzystych, przez błękitne, aż po fioletowe – jakby były wysadzane kryształami.

– Patrzcie! – zawołał Kółek, tym razem z wyraźnym entuzjazmem. – To musi być nasza Kryształowa Góra! Jest naprawdę piękna!

Grzęda skinęła głową.

– Tak, to tu znajdziemy ten rzadki minerał. Ale musimy być ostrożni – droga na szczyt jest stroma i pełna przeszkód.

Rozpoczęli wspinaczkę po krętej ścieżce, która wiła się po zboczach góry. Grzęda prowadziła ich pewnie, wspierając się swoimi silnymi ramionami, aby poruszać się po stromych skałach. Kółek jechał tuż za nią, a Szyna manewrowała na wąskich torach, starając się utrzymać równowagę.

– Uważajcie na te luźne kamienie – ostrzegła Grzęda. – Mogą być śliskie i niebezpieczne!

Nagle, kiedy byli już w połowie drogi, usłyszeli głośny trzask. Kawałek skały oderwał się i spadł w dół z hukiem, tuż obok nich.

– Ojej! – zawołała Szyna. – Było blisko! Musimy być jeszcze bardziej ostrożni.

Kółek poczuł, jak serce mu przyspiesza.

– Dobrze, że Grzęda jest z nami – powiedział, lekko przestraszony. – Bez niej ta wyprawa byłaby o wiele trudniejsza!

Grzęda uśmiechnęła się.

– Spokojnie, przyjaciele. To normalne w górach. Jeszcze trochę, a dotrzemy do miejsca, gdzie możemy znaleźć minerał.

Po kolejnych kilkunastu minutach wspinaczki dotarli do małej polany na zboczu góry. Tu, pośród skał, zobaczyli, jak błyszczą drobinki minerałów, które odbijały słońce.

– To musi być tutaj! – zawołała Grzęda. – Te błyszczące kryształy to właśnie to, czego szukamy!

Kółek podjechał bliżej i z podziwem patrzył na błyszczące skały.

– Są piękne! Ale jak mamy je wydobyć?

Grzęda szybko podniosła jedno ze swoich ramion, na którym miała zamocowaną małą koparkę.

– Zostawcie to mnie! Musimy tylko wybrać te odpowiednie i delikatnie je wydobyć.

Zaczęła kopać, ale po chwili natknęła się na twardą skałę.

– Oho, tu nie będzie tak łatwo – mruknęła, drapiąc się po ramieniu. – Może musimy spróbować z innej strony!

Po chwili szukania znaleźli miejsce, gdzie kryształy były łatwiej dostępne. Grzęda ostrożnie wydobywała minerały, a Szyna pomagała przenosić je na swoje wagony. Kółek zajął się pakowaniem ich do specjalnych pojemników.

– Wygląda na to, że mamy wystarczająco! – powiedziała Szyna z uśmiechem. – To powinno wystarczyć na naprawę ścieżki.

Nagle niebo zaczęło ciemnieć, a wiatr przybrał na sile. Chmury zgromadziły się nad górą, a w oddali słychać było grzmoty.

– O nie, burza! – zawołała Grzęda. – Musimy się stąd szybko wydostać!

Zaczęli schodzić w dół góry jak najszybciej, ale deszcz zaczął padać coraz mocniej, a ścieżka stawała się śliska. Grzęda z łatwością poruszała się po mokrych skałach, pomagając Szynie i Kółkowi.

– Trzymajcie się blisko mnie! – zawołała Grzęda. – Ta część ścieżki jest najbardziej stroma i śliska!

Kółek starał się utrzymać równowagę, ale nagle poślizgnął się na mokrym kamieniu. Zaczął się zsuwać w dół, tracąc kontrolę.

– Pomocy! – krzyknął Kółek, desperacko próbując się zatrzymać.

Grzęda błyskawicznie zareagowała. Wyciągnęła swoje ramię, chwyciła Kółka i podniosła go z powrotem na ścieżkę.

– Mam cię, Kółku! – zawołała z determinacją. – Trzymaj się blisko i nie trać odwagi!

– Dziękuję, Grzędo! – odpowiedział Kółek, drżąc lekko. – Było blisko…

Po wielu trudach i wysiłku udało im się w końcu dotrzeć na dół. Burza zaczęła ustępować, a zza chmur wychodziło słońce, oświetlając dolinę.

– Udało się! – zawołała Szyna z ulgą. – Dziękujemy, Grzędo, za twoją odwagę i pomoc!

Grzęda uśmiechnęła się.

– To była przyjemność, przyjaciele! Wiedziałam, że razem poradzimy sobie z każdą przeszkodą.

Kółek spojrzał na kryształy w swoich pojemnikach.

– Teraz możemy naprawić ścieżkę w parku i sprawić, że Dolina będzie jeszcze piękniejsza!

– I nauczyliśmy się, że nawet w trudnych chwilach warto trzymać się razem – dodała Szyna. – Wspólnie możemy osiągnąć wszystko!

I tak, dzięki wspólnej wyprawie na Kryształową Górę, Kółek, Szyna i Grzęda znaleźli cenne minerały. Wrócili do Radosnej Doliny, gotowi na kolejne wyzwania, wiedząc, że razem mogą zdobyć każdą górę.


Jak podobała Ci się bajka?

Naciśnij odpowiednią liczbę gwiazdek 🌟

Średnia ocena: 4.4 / 5. Liczba oddanych głosów: 26

Oddaj pierwszy głos!

Przykro nam, że bajka nie przypadła Ci do gustu 😟

Pomóż nam się poprawić 🚀

Powiedz, czego zabrakło Ci w tej bajce

Jestem założycielem bloga i autorem bajek na bajkidoczytania.online. Po latach tworzenia opowieści "do szuflady" zdecydowałem się regularnie publikować je na blogu. Mam nadzieję, że Ty i Twoje dziecko znajdziecie tu coś dla siebie :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *