Wszystkie bajki
Przegląd najnowszych opowieści z bloga
Kosmiczne Dzieciaki – Planeta Labiryntu
Na pokładzie statku kosmicznego Błysk 7 atmosfera była jak zwykle pełna śmiechu i ekscytacji. Filip, Lena i Foster siedzieli na mostku dowodzenia, obserwując zbliżającą się planetę. Na ekranie pojawił się obraz zielonej kuli, pokrytej wijącymi się labiryntami z gigantycznych roślin. — Wygląda jak wielki zielony układankowy dywan! — zawołał Filip, niemal przylepiając się do szyby. — To Planeta Labiryntu Roślin — wyjaśnił Blip, komputer pokładowy, w swoim typowym rzeczowym tonie. — Otrzymaliśmy stąd zakodowany sygnał SOS. Wygląda na to, że ktoś potrzebuje naszej pomocy. Foster, leżąc na swojej macie, unosił łeb i machał ogonem. — Mam nadzieję, że to nie znaczy, że ktoś zgubił smakołyki w tym labiryncie, bo w…
U Szymańskich – Turniej łucznictwa
W sobotni poranek w domu Szymańskich dało się wyczuć coś niezwykłego. Nie było to kakao z cynamonem ani zapach świeżo upieczonych bułek, choć oba aromaty unosiły się w kuchni. Tajemnica czaiła się w wielkim kartonowym pudle, które tata przyniósł do pokoju z miną człowieka ogłaszającego rewolucję. – A teraz uwaga! – powiedział, zatrzymując się teatralnie w drzwiach. – Nadszedł dzień, na który czekaliśmy. Czas na… Rodzinny Turniej Strzelania z Łuku! Julka aż uniosła brwi. Jakub przechylił głowę. Antek już stał na krześle, jakby to był sygnał do startu misji kosmicznej. Tata otworzył pudełko.W środku leżały gumowe łuki, miękkie, bezpieczne strzały z pianki, kolorowe opaski drużynowe, kilka kartonowych tarcz i… czapka…
Niedźwiedź Bruno i Złota łapa
W samym sercu lasu, gdzie promienie słońca igrały wśród drzew, lis Karol przemierzał znajome ścieżki w poszukiwaniu przygody. Słynął ze swojego sprytu i bujnej wyobraźni, lecz tego dnia coś było inaczej. Czuł nudę, której nie potrafił rozproszyć. – Ten las… każdego dnia wygląda tak samo – westchnął. – Potrzebuję czegoś naprawdę ekscytującego. Wtem usłyszał podekscytowane głosy dochodzące z pobliskiej polany. Zaciekawiony Karol podszedł bliżej i zobaczył grupkę zwierząt zgromadzoną wokół Wiewiórki Weroniki, która mówiła z iskrą w oczach: – …i mówią, że gdzieś w lesie ukryta jest Złota Łapa! – Złota Łapa? – zdziwił się Jeleń Julian. – Tak! To starożytny skarb lasu. Kto ją odnajdzie, ten zyska szczęście i…
U Szymańskich – Piłkarskie emocje
Poprzedniego wieczoru w domu Szymańskich nikt nie siedział cicho. Mama kibicowała głośno, tata podskakiwał z radości przy każdej dobrej akcji, a dzieci – cóż, dzieci skakały po kanapie, przeżywając każdy ruch zawodników Niebieskich Lwów tak, jakby sami byli na murawie. – GOOOL! – wrzasnął Antek, gdy piłka wpadła do siatki.– Idealne podanie! – dodał Jakub z podziwem.– I zobaczcie, jaką mają fajną opaskę kapitańską! – zauważyła Julka. Po końcowym gwizdku nikt nie miał ochoty od razu iść spać. Rozmowy o meczu ciągnęły się aż do chwili, gdy mama oznajmiła:– A teraz regeneracja. Jutro możecie zagrać mecz własny, jeśli jeszcze będziecie mieć siły. Następnego dnia deszcz bębnił o szyby, a świat…
Przygody Kółka i Szyny – Nieoczekiwany deszcz
W Radosnej Dolinie wczesny ranek zapowiadał się obiecująco. Kółek i Szyna szykowali się do ważnej misji – mieli dostarczyć materiały budowlane na teren nowej inwestycji. Droga prowadziła przez malownicze, choć nierówne ścieżki, co dodawało zadaniu odrobiny wyzwania. – Masz wystarczająco paliwa? – zapytał Kółek, machając reflektorami.– Wszystko w porządku – odparła Szyna. – A ty sprawdziłeś koła?– Tak! Gotowy na przygodę – zaśmiał się Kółek i ruszył w drogę. Niebo było jasne, a słońce ogrzewało Dolinę. Wszystko wskazywało na to, że podróż przebiegnie bez zakłóceń. Jednak po kilkunastu minutach jazdy na horyzoncie pojawiły się ciemne chmury. – Wygląda na to, że nadciąga burza – zauważyła Szyna z niepokojem. – Nie…
Kosmiczne Dzieciaki – Planeta Nieważkości
Na pokładzie statku kosmicznego Błysk 7 panowała atmosfera pełna ekscytacji. Filip rzucał gumową piłeczką w powietrze, Lena wpatrywała się w ekran mapy gwiezdnej, a Foster – leżąc na macie – próbował złapać własny ogon, kręcąc się w kółko. — Hej, Blip, masz coś dla nas? — zapytał Filip, odbijając piłeczkę o ścianę. Blip, komputer pokładowy, odezwał się swoim żartobliwym głosem:— Otrzymałem sygnał SOS z Planety Nieważkości. Wygląda na to, że mieszkańcy mają poważne problemy z grawitacją. Lena uniosła brwi.— Problemy z grawitacją? Brzmi poważnie. Co dokładnie się dzieje? Blip wyświetlił wizualizację planety. Ludzie, zwierzęta i przedmioty unosiły się w powietrzu, wirując bezładnie.— To wygląda jak kosmiczny cyrk! — zaśmiał się…
U Szymańskich – Radio Szymańscy nadaje!
Julka wcale nie szukała mikrofonu. Chciała znaleźć zszywacz, bo miała ambitny plan zszyć własnoręcznie przygotowane karty do klasowej gry. Ale w jednej z szuflad, tej głębokiej, pełnej wszystkiego i niczego, zamiast zszywacza znalazła czarny mikrofon z długim kablem. – Ej! To chyba taty! – zawołała. – Mikrofon? Działa? – Jakub aż podskoczył. Podłączyli go do głośnika z funkcją nagrywania – tego, który zazwyczaj służył do puszczania muzyki do rysowania albo sprzątania. Przekręcili pokrętło, przycisnęli przycisk i… – HALO? HALO? – powiedziała Julka. I głośnik odpowiedział: „halo… halo… HALO… HALO…” – Echo! – Antek pisnął z zachwytem. – To działa! W tym samym momencie zapadła decyzja: zakładają radio. Ale nie takie…
Niedźwiedź Bruno – Zgubiony cień
Pewnego ranka lis Karol obudził się wcześniej niż zwykle. Słońce świeciło wysoko, a jego ciepłe promienie wpadały przez liście, tworząc wzory cieni na leśnej ścieżce. Karol, który uwielbiał obserwować swój cień, wyszedł na polanę, żeby rozprostować łapy. – Dzień jak z bajki – powiedział do siebie, przeciągając się. Spojrzał pod łapy. Coś było nie tak.– Co jest? Gdzie mój cień? Rozejrzał się, obrócił w jedną i drugą stronę, ale cienia nie było. Poczuł, jak ogarnia go dziwne uczucie pustki. – To niemożliwe… Cienie nie znikają ot tak! – zawołał. Jego głos poniósł się echem po lesie. Zaniepokojony, ruszył ścieżką w stronę chatki Bruna. Karol dotarł do chatki niedźwiedzia Bruna, który…
Przygody Kółka i Szyny – Plama na jeziorze
W Radosnej Dolinie zapanowała beztroska. Jezioro Błękitne, ulubione miejsce wypoczynku mieszkańców, wypełniało się wesołym gwarem. Statki, łódki i rowery wodne sunęły po tafli wody, a plażowicze rozkładali kolorowe parasole wzdłuż brzegu. Kółek, jak zawsze ciekawski, obserwował wszystko z drogi biegnącej tuż nad jeziorem. – Szyno, to miejsce jest cudowne! – zawołał. – Ale dlaczego nigdy wcześniej tu nie przyjeżdżaliśmy? Szyna, która właśnie przyciągnęła kilka wagoników turystów, odparła z uśmiechem:– Byliśmy zajęci innymi przygodami. Ale cieszę się, że tu jesteśmy. Spójrz tylko na te kolorowe łódki! Wyglądają jak zabawki! Ich rozmowę przerwał nagły warkot silnika. Na wodzie pojawił się Pompon – nowoczesny statek straży portowej. Jego niebiesko-biały kadłub błyszczał w słońcu,…
U Szymańskich – Bitwa na statki
Za oknem padał deszcz. Nie taki filmowy, tylko zwyczajny, szary, który sprawia, że nawet mrówki zwalniają tempo i nikt nie chce wystawiać nosa spod koca. W domu Szymańskich panowała nuda. Antek leżał na środku pokoju z nogami w górze i ręką dramatycznie opartą o czoło. – Umieram z nudy. Ratunku – jęknął, przewracając się jak rozbitek na wyspie dywanowej. Julka siedziała obok, porządkując kartony po zamówieniu z książkami. Jeden z nich był wyjątkowo duży. – Czekaj… A gdyby tak zrobić… własną grę? Taką prawdziwą. Na podłodze! – Jaką? – zapytał Jakub, kończąc właśnie układanie swojego „zbioru niepotrzebnych, ale ciekawych rzeczy”. – Bitwę na statki. Ale taką na serio! – powiedziała…






































